PolskaPiS idzie po bandzie. Dymisja Gowina i głosowanie ws. "lex TVN" może przesądzić o wcześniejszych wyborach

PiS idzie po bandzie. Dymisja Gowina i głosowanie ws. "lex TVN" może przesądzić o wcześniejszych wyborach

Kiedy w niemal stu miejscowościach w całej Polsce tysiące osób zaczęły demonstrować przeciwko ustawie medialnej wymierzonej w TVN, rzecznik rządu ogłosił dymisję Jarosława Gowina. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, przyspieszania w tej sprawie zażądał Jarosław Kaczyński podczas narady partyjnych władz na Nowogrodzkiej. Prezes PiS domagał się również jak najszybszego głosowania w sprawie "lex TVN", które będzie testem, czy PiS zbuduje większość bez Porozumienia.

PiS idzie po bandzie. Dymisja Gowina i głosowanie ws. "lex TVN" może przesądzić o wcześniejszych wyborach
PiS idzie po bandzie. Dymisja Gowina i głosowanie ws. "lex TVN" może przesądzić o wcześniejszych wyborach
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Michalski

Władze Prawa i Sprawiedliwości celowo czekały z ogłoszeniem decyzji o wyrzuceniu Gowina z rządu do rozpoczęcia protestów ws. "lex TVN" - dowiaduje się Wirtualna Polska. Jarosław Kaczyński uznał, że polityczne trzęsienie ziemi w koalicji przykryje temat ustawy medialnej. To jednak nie koniec planu, bo prezes PiS jest niemal przekonany, że nawet bez Gowina i jego ludzi uda mu się przeforsować "lex TVN". Głosowanie "za" obiecał mu Paweł Kukiz, z którym spotkał się w poniedziałek.

Dla Jarosława Kaczyńskiego głosowanie w sprawie ustawy medialnej będzie ostatecznym testem, czy jest w stanie nadal rządzić - mówią nasi rozmówcy. Prezes PiS chce sprawdzić, ilu posłów pozostanie przy Jarosławie Gowinie, a ilu zdecyduje się zostać w Zjednoczonej Prawicy. Kaczyński jest pewny, że w przeforsowaniu ustawy pomogą mu: Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko oraz Stanisław Żuk z koła Kukiz’15. Jest również zapewniany, że nawet sześciu posłów Konfederacji stanie po jego stronie, podobnie jak dwaj posłowie niezrzeszeni: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler. Gdyby tak się stało, partia rządząca mogłaby liczyć na 232 szable. To dowód, że uchwalenie "lex TVN" jest realnym scenariuszem.

Gdyby jednak w ostatniej chwili ktoś zmienił zdanie, wizja przyspieszonych wyborów parlamentarnych stanie się prawdopodobnym scenariuszem. - Jeśli okaże się, że nie mamy większości i doszliśmy do ściany, to nie będziemy mieli wyboru. Jeśli impas będzie trwał przez kilka miesięcy, możemy być postawieni pod ścianą. Wówczas jedynym rozwiązaniem wydają się wybory na wiosnę - mówi nasze źródło w PiS, które jednak podkreśla, że to scenariusz pesymistyczny. - Wszyscy mamy nadzieję, że uda się go uniknąć. Spodziewamy się transferów od Gowina - dodaje.

Kukiz dla WP: Jestem za repolonizacją mediów, poprę "lex TVN"

Poparcie Pawła Kukiza dla "lex TVN" jest przesądzone. - Od początku wejścia do polityki jestem zwolennikiem repolonizacji mediów. Nic się w tej sprawie nie zmieniło. Jeśli tylko w ustawie podtrzymana zostanie nasza poprawka, która uniemożliwia wykupowanie mediów przez spółki skarbu państwa, to zagłosuję za - podkreśla poseł. Wyłącznie Stanisław Tyszka z koła Kukiz’15 zadeklarował w mediach społecznościowych, że sprzeciwi się "lex TVN".

Nikt w obozie władzy nie ma jednak stuprocentowej pewności, w jakim ostatecznie kształcie "lex TVN" wyjdzie z Sejmu. Jak wynika z naszych informacji, szef KRRiT Witold Kołodziejski jeszcze we wtorek wieczorem zabiegał, by posłowie PiS zgłosili poprawkę w sprawie zmiany koncesji na zezwolenie. Wówczas to on mógłby jednoosobowo zdecydować o wydaniu zgody na nadawanie TVN24, bo KRRiT w obecnym składzie nie chce się na to zgodzić.

Taka zmiana nie rozwiązywałaby głównego problemu: konieczności sprzedania większościowych udziałów przez amerykańskich właścicieli TVN. Przewodniczący KRRiT proponuje, by o wyjątku w tej sprawie mogła decydować dwustronna umowa między rządami. Wciąż nie wiadomo, czy Jarosław Kaczyński zgodzi się na takie rozwiązanie.

Liczenie głosów trwa również w Porozumieniu. Po ogłoszeniu dymisji Jarosława Gowina, Prawo i Sprawiedliwość próbuje wyciągnąć co najmniej pięciu posłów z jego otoczenia. To Marcin Ociepa, Wojciech Murdzek, Mirosław Baszko, Grzegorz Piechowiak oraz Anna Dąbrowska-Banaszek. Ten pierwszy w środę "w geście solidarności z Jarosławem Gowinem" podał się do dymisji z funkcji wiceministra obrony narodowej. Polityk nie chciał ujawnić swoich planów na przyszłość, jednak zaznaczył, że "nie zamierza opuszczać klubu parlamentarnego PiS".

- Każdy będzie podejmował decyzję, ja zostaję przy Jarosławie Gowinie. Nadal twierdzę, że wiele pomysłów w Polskim Ładzie jest dobrych, to m.in. kwota wolna od podatku czy inicjatywy mieszkaniowe. Są też te złe, o których chcieliśmy rozmawiać, ale na równych zasadach. Niestety, Jarosław Gowin nie został wcześniej poinformowany o swojej dymisji, a to jest zerwanie umowy koalicyjnej - komentuje Monika Pawłowska. Posłanka niezależna dołączyła do Porozumienia po opuszczeniu Lewicy, lecz nie weszła do klubu PiS.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lex tvnJarosław GowinJarosław Kaczyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2018)