PiS i LPR kontra "Kod da Vinci"
Senatorowie Czesław Ryszka (PiS) i Ryszard
Bender (LPR) zwracają się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa
Ziobry o podjęcie kroków prawnych przeciwko rozpowszechnianiu
filmu "Kod da Vinci", gdyż - jak piszą - tworzy on zakłamany,
pełen oszczerstw i nienawiści wizerunek chrześcijaństwa i Kościoła
katolickiego.
"Dan Brown (autor książki, na postawie której został nakręcony filmy) wykorzystuje ludzką niewiedzę, wprowadza do książki elementy pogańskich kultów, czerpie z apokryfów, snuje teorie spiskowe o początkach chrześcijaństwa, o masonerii z jej tajemną wizją świata" - piszą autorzy apelu.
Ich zdaniem autorzy filmu "świadomie atakują chrześcijaństwo i wszelkie świętości. "Tym samym naruszają cześć ludzi wierzących, uderzają w nasze uczucia religijne, naruszają Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej" - napisali. Ryszka i Bender domagają się postępowania prokuratorskiego wobec dystrybutorów filmu.
Piszą, że dystrybutorzy "prowadzą agresywną kampanię reklamową". "Ogromna promocja filmu na całym świecie, bez informowania o historycznych przekłamaniach, obliczona jest na zasianie nieufności do nauczania Kościoła" - podkreślają.
Ich zdaniem na początku filmu, a także w jego reklamie powinno się umieścić informację, że "jest to dzieło fabularne, fikcyjne, a wszelkie podobieństwa z rzeczywistością są przypadkowe". "Na dobrą sprawę film ten należałoby natychmiast zdjąć z ekranów" - napisali.
Historia filmu rozpoczyna się od morderstwa popełnionego w Luwrze. O pomoc w rozwikłaniu zagadki tej śmierci zostaje poproszony wykładowca z Uniwersytetu Harvarda, znawca symboli Robert Langdon. Zaczyna podejrzewać, że kustosz był członkiem tajnego stowarzyszenia strzegącego od XI wieku Świętego Graala.
Starając się rozwikłać zagadkę Graala, Langdon szuka wskazówek w dziełach Leonarda da Vinci, przede wszystkim w jego "Ostatniej wieczerzy". Dochodzi do wniosku, że wnuczka kustosza jest potomkiem rodu zapoczątkowanego przez Jezusa, który miał mieć dzieci z Marią Magdaleną.