PiS: dla Gronkiewicz-Waltz nie ma oddzielnych praw
Przedstawiciele koalicji i opozycji zgadzają się, że samorządowcy w sprawie oświadczeń majątkowych powinni być traktowani jednakowo, również Hanna Gronkiewicz-Waltz, która spóźniła się z dostarczeniem oświadczenia męża. Michał Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości mówi: w Konstytucji nie ma zapisu, że wszyscy są równi wobec prawa z wyjątkiem Hanny Gronkiewicz-Waltz, która ma inne prawa niż 38 milionów obywateli.
W całym kraju wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów spóźniło się ze złożeniem oświadczeń. Grozi za to utrata funkcji. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz swoje oświadczenie złożyła w terminie, ale spóźniła się dwa dni ze złożeniem oświadczenia męża.
Zdaniem Jana Rokity z Platformy Obywatelskiej jest tu kolizja przepisów, którą powinien rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny.
Szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak oświadczyła, że Hanna Gronkiewicz - Waltz i inni samorządowcy złamali prawo w sprawie oświadczeń majątkowych. Zaznaczyła, że decyzje o tym, co zrobić w tej sytuacji, będą podejmować rady gmin i miast.
Były kandydat na prezydenta Warszawy Marek Borowski przyznaje, że samorządowcy nie dopełnili swoich obowiązków, ale jego zdaniem nie powinno to się wiązać z utratą funkcji.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła oświadczenie majątkowe w ustawowo przewidzianym terminie, czyli w 30 dni od ślubowania. O dwa dni za późno złożyła natomiast oświadczenie męża.