PiS. "Die Zeit" o Polsce: incydent w imperium Jarosława Kaczyńskiego
"Szef PiS Jarosław Kaczyński tak bardzo zaangażował się w ochronę zwierząt, że wpędził w kryzys pozornie niezatapialny rząd" - pisze niemiecki dziennik "Die Zeit".
Niemiecki tygodnik "Die Zeit" w żartobliwy sposób opisuje w najnowszym wydaniu bezpośrednią przyczynę kryzysu w koalicji rządzącej w Polsce, czyli spór o ustawę o ochronie zwierząt. Jak zauważa autor Matthias Krupa, "także autorytarne typy ludzi" mają wrażliwą stronę.
"U Jarosława Kaczyńskiego są to zwierzęta. Koty, z którymi mieszka, nazywają się Fiona i Czaruś i są częścią legendy, otaczającej żyjącego samotnie szefa polskiej partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość. Niezapomniane jest posiedzenie parlamentu, podczas którego Kaczyński niewzruszenie przeglądał atlas kotów, choć na sali plenarnej akurat było burzliwie" - relacjonuje "Die Zeit".
Rysy na monolicie PiS
"Nie jest zatem zaskoczeniem, że szef PiS na poważnie angażuje się na rzecz ochrony zwierząt. Wyjaśnienia wymaga jednak to, dlaczego tak daleko posunął się w obronie zwierząt, że wpędził rzekomo niezatapialny rząd w prawdziwy kryzys" - dodaje. I relacjonuje, że w zeszłym tygodniu kilkudziesięciu posłów obozu rządzącego zagłosowało przeciwko ustawie o ochronie zwierząt albo wstrzymało się od głosu. "To niesłychany incydent w imperium Kaczyńskiego" - pisze "Die Zeit".
Dziennik ocenia, że z daleka "PiS wygląda jak monolit, a partia znika za swoim pozornie wszechmocnym przewodniczącym". "Na tym bloku od dawna są jednak różne rysy. PiS to raczej zbieranina prawicowych ruchów jako zwarta ideologiczna konstrukcja. Jego spektrum sięga od narodowej prawicy, jaką w Niemczech można znaleźć w radykalnym skrzydle AfD, aż po przedstawicieli chrześcijańsko-demokratycznej klasy średniej" - ocenia "Die Zeit". "Strategicznym osiągnięciem Kaczyńskiego jest to, że skupił różne prawicowe siły i do tej pory trzymał je razem twardą ręką" - czytamy.
Przeczytaj też: Niemiecka prokuratura: polski opiekun "zimnym mordercą"
Walka o pozycję startową
Tygodnik relacjonuje, że pomimo sukcesów wyborczych narastały napięcia w obozie rządzącym. "Podczas gdy urzędujący od 2017 roku premier Mateusz Morawiecki chciałby się skoncentrować na modernizacji polskiej gospodarki, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie przepuszcza żadnej okazji, by podsycać wojnę kulturową, jak choćby przeciwko ruchowi LGBTQ" - dodaje.
Gazeta wyjaśnia, że to szef Solidarnej Polski, jednego z dwóch małych koalicjantów PiS, przewodził oporowi wobec ustawy o ochronie zwierząt. Według "Die Zeit" Ziobro i Morawiecki rywalizują o przyszły kierunek polskiej prawicy oraz "o najlepszą pozycję startową na chwilę, w której Kaczyński kiedyś ustąpi".
Sytuację w koalicji rządzącej w Polsce relacjonuje w czwartek także dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jak pisze gazeta, na podstawie tego, kto wchodził i wychodził z centrali PiS w Warszawie, obserwatorzy próbowali w środę odgadnąć, czy koalicja ugrupowania z dwiema mniejszymi partiami przetrwa, czy tez się rozpadnie, prowadząc do rządów mniejszościowych.
Dziennik odnotowuje doniesienia, ze Kaczyński może sam wejść do rządu jako wicepremier, aby uspokoić nastroje w koalicji. Według "FAZ" konflikt może jeszcze bardziej podsycić prezydent Andrzej Duda, który w miniony weekend "wypowiedział się na spotkaniu z rolnikami w tak ostrych słowach o ustawie o ochronie zwierząt, że prawdopodobne jest jego weto".
Przeczytaj też: Kiedy koronawirus napotyka na grypę