PolskaPiS debatuje o przyszłości koalicji

PiS debatuje o przyszłości koalicji

Trwa posiedzenie klubu parlamentarnego PiS z udziałem premiera Jarosława Kaczyńskiego. Posłowie dyskutują o stanie koalicji.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska, późnym wieczorem spotkają się też przedstawiciele PiS, LPR i PSL.

PiS debatuje o przyszłości koalicji
Źródło zdjęć: © PAP

21.09.2006 | aktual.: 21.09.2006 20:07

Szef klubu PiS Marek Kuchciński oświadczył w Sejmie, że lider Samoobrony Andrzej Lepper złamał umowę koalicyjną i PiS nie może traktować kierownej przez niego partii jako poważnego koalicjanta. Szef gabinetu politycznego premiera Adam Lipiński twierdzi, że na razie koalicja trwa. Przełomowy dzień ma być jutro.

Posiedzenie klubu nie odbędzie się tradycyjnie w Sejmie. Posłowie mają spotkać się w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej. Biuro prasowe informuje, że to zwykłe spotkanie robocze, które ma dotyczyć samorządów.

Kuchciński zaapelował do posłów innych partii, by przyłączyli się do koalicji większościowej, "jeżeli nie chcą, aby nastąpiło samorozwiązanie Sejmu i to szybsze". Zaznaczył, że jeśli nie będzie sejmowej większości to PiS poprze rozwiązanie Sejmu.

Jeżeli nie będzie koalicji większościowej, poprzemy każdy wniosek o samorozwiązanie Sejmu, bądź sami taki wniosek złożymy - podkreślił.

Kuchciński nawiązał w swoim oświadczeniu do wcześniejszej konferencji szefa Samoobrony, na której Lepper kolejny raz zagroził brakiem poparcia budżetu, jeśli nie zostaną uwzględnione postulaty Samoobrony.

Przed chwilą Andrzej Lepper na swojej konferencji prasowej podał publicznie do wiadomości informację, którą traktujemy jako złamanie umowy koalicyjnej - oświadczył szef klubu PiS. Nie chciał jednak odpowiedzieć na żadne pytanie dziennikarzy, więc nie wiadomo było, o jaką wypowiedź Leppera chodzi. Dopieroi wieczorem Kuchciński wyjaśnił, że chodzi wypowiedź Leppera krytykującą projekt przyszłorocznego budżetu.

W związku z tym (...) Samoobrony, która jest kierowana przez Andrzeja Leppera nie możemy traktować poważnie jako poważnego koalicjanta, który ma w ramach koalicji rządowej realizować nasz wspólny program - oświadczył polityk PiS.

W kuluarach sejmowych od kilku godzin krążą informacje o możliwym rychłym odwołaniu Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa. Szef Samoobrony pytany o komentarz do tej sprawy odparł, że PiS go już niczym nie zaskoczy i że jest przygotowany na wszystko.

Wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek pytany w jaki sposób Samoobrona mogła złamać umowę koalicyjną, odpowiedział, że "o to trzeba pytać Kuchcińskiego". Z kolei wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk uważa, że Lepper podczas swojej konferencji ani jednym słowem nie złamał umowy koalicyjnej.

Maksymiuk ocenił jednocześnie, że - zdaniem Samoobrony - koalicja nadal trwa. Nie jesteśmy małostkowi i wypowiedź pana Kuchcińskiego nie jest wypowiedzią, która powinna zaważyć na stanie państwa - powiedział Maksymiuk w Sejmie.

Filipek ocenił, że apel szefa klubu PiS do posłów Samoobrony o przyłączanie się do koalicji większościowej pokazał, iż "PiS nie chodzi o utrzymanie koalicji, tylko o doprowadzenie do takiego stanu, żeby porozbijać kluby parlamentarne i mieć większość, rządzić jako PiS".

Kuchciński chce rozbijać kluby parlamentarne. Dzisiaj apelował do posłów Samoobrony, ale myślę, że niebawem taki apel będzie kierował do innych klubów - powiedział Filipek. W czwartek z klubu Samoobrony został wykluczony poseł Jan Bestry, za to, że - jak powiedział Lepper dziennikarzom - namawiał innych posłów Samoobrony do odejścia z klubu. Niebawem klub opuścili także Józef Cepil, Andrzej Ruciński i Halina Molka.

Rozmawiamy z posłami Samoobrony niezgadzającymi się z polityką Andrzeja Leppera - przyznał na antenie Radia Maryja przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski.

Gosiewski wypowiadał się w programie "Rozmowy niedokończone". Zapytany o sytuację w koalicji powiedział, że pan Andrzej Lepper dopuścił się dzisiaj działań, które pokazują, że chce opuścić koalicję, złamał umowę i wykazał się nielojalnością.

W atakach na rząd jest on równie gorliwy jak Donald Tusk i Jan Rokita - stwierdził Gosiewski.

Według niego Lepper chce wyborów oraz powrotu do władzy liberałów i podjął w tym zakresie stosowne działania. My im się przeciwstawiliśmy, podejmując rozmowy z częścią posłów Samoobrony, którzy nie godzą się na politykę Andrzeja Leppera. Jesteśmy też otwarci na rozmowy z PSL, bo tylko tak można zbudować większość - powiedział Gosiewski.

W przypadku fiaska tych rozmów - w sytuacji zdrady Andrzeja Leppera jedynym wyjściem są przyśpieszone wybory.

Gosiewski wyjaśnił, że powodem konfliktu z liderem Samoobrony nie jest budżet. Tu chodzi o sprawy osobistych interesów Leppera" - stwierdził, nie wyjaśniając jednak, jakie to interesy.

Wyraził też obawy, że Lepper mógł być pod wpływem środowisk związanych ze służbami specjalnymi, a konkretnie WSI, gdyż krytykował jej rozwiązanie.

Na pytanie, czy Samoobrona czuje się wyrzucona z koalicji przez PiS, Filipek odpowiedział: Andrzej Lepper jest w dalszym ciągu ministrem i wicepremierem, nasi ministrowie dalej pełnią swoje funkcje, a więc nie może być na tę chwilę mowy, że jesteśmy poza koalicją.

Lider LPR - Roman Giertych - zaapelował tymczasem, aby Samoobrona zaprzestała działań, które szkodzą stabilności rządu. Skrytykował Andrzeja Leppera mówiąc, że nie rozumie motywów jego zachowania. Podkreślił, że koalicja została zawarta na określonych zasadach, a działania Leppera uważa za dziwaczne przekraczanie reguł gry.

Przystąpienia do koalicji nie wyklucza Polskie Stronnictwo Ludowe. Partia rozważy to jednak dopiero, gdy wyjaśni się obecna sytuacja. Rozmowy na razie są bezprzedmiotowe. Przecież nie wiadomo, czy jest koalicja, czy nie. To o czym mamy rozmawiać? - pyta retorycznie wiceszef klubu PSL Eugeniusz Grzeszczak. (sm,bart)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)