PiS: czekamy do lipca na projekt ustawy ws. wydatków na wojsko
PiS apeluje do prezydenta i rządu, aby do końca lipca przedstawili w sejmie projekt ustawy zwiększającej do 2 proc. PKB wydatki na wojsko, a także plan wydatkowania tych środków. Jeśli tak się nie stanie, PiS zapowiada własną inicjatywę legislacyjną w tej sprawie.
06.06.2014 | aktual.: 06.06.2014 13:36
- Cieszymy się, że pan prezydent dostrzegł to, o czym PiS mówi od dawna. Mamy nadzieję, że nie skończy się tylko i wyłącznie na zapowiedzi. Do końca lipca dajemy czas, ażeby pan prezydent w porozumieniu z rządem przedstawili w parlamencie nie tylko zmianę ustawy, w której zostanie wpisanie zwiększenie środków, ale również, żeby przedstawili plan, na co te środki będą wydawane - powiedziała na konferencji prasowej wiceprezes PiS Beata Szydło.
Szydło zapowiedziała, że jeśli takie propozycje do końca lipca nie trafią do parlamentu, złoży je PiS, aby "wspomóc pana prezydenta w jego deklaracjach". Szydło zadeklarowała, że liczy, iż pieniądze na polską armię będą wydawane przede wszystkim w Polsce, co będzie stanowić wsparcie dla polskiego przemysłu.
Do tej wypowiedzi odniosła się w rozmowie z PAP szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek. - Gdyby przedstawiciel PiS brał udział w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, to środowisko polityczne tej partii miałoby wiedzę, że kwestia zwiększenia finansowania sił zbrojnych do 2 proc. jest już od jakiegoś czasu przedmiotem dyskusji i troski - powiedziała.
Jak dodała Trzaska-Wieczorek, mamy do czynienia z sytuacją kiedy "prezydent zapowiada zgłoszenie ważnej inicjatywy ustawodawczej, a ktoś nagle, nieoczekiwanie w mało poważny sposób stawia ultimatum, kiedy prezydent ma to zrobić".
Mariusz Kamiński (PiS) przekonywał na wspólnej z Szydło konferencji prasowej, że kwota, o którą wzrosną wydatki na wojsko powinna zostać przeznaczona m.in. na "zwiększenie nakładów na wschodnią flankę Polski" co - jak mówił - może wiązać się z "dyslokacją wojska, poprawą infrastruktury na ścianie wschodniej". PiS chce też, aby przeznaczyć pieniądze na "radykalną reformę" Narodowych Sił Rezerwowych. - NSR to w tej chwili największy problem polskiej armii, trzeba je radykalnie zreformować, zdecydowanie zwiększyć ilość żołnierzy - ocenił polityk PiS.
Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w tym tygodniu, że Polska zwiększy wydatki na wojsko z 1,95 do 2 proc. PKB. Eksperci wyliczyli dla PAP, że byłoby to 800 mln zł rocznie więcej na siły zbrojne. Premier Donald Tusk ocenił, że podniesienie nakładów na zbrojenia będzie dodatkowym argumentem na rzecz polskiego bezpieczeństwa. Wyraził nadzieję, że wszystkie siły parlamentarne zgodzą się na taką zmianę.
W 2001 roku, gdy Komorowski był ministrem obrony, sejm uchwalił ustawę o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych. Zakłada ona, że na finansowanie potrzeb obronnych przeznacza się co roku z budżetu państwa środki w wysokości nie niższej niż 1,95 proc. PKB z roku poprzedniego. Ustawa początkowo miała obowiązywać w latach 2001-2006, jednak nowelizacją z 2004 roku zniesiono to ograniczenie.