PiS chce rewolucji w Sądzie Najwyższym. Fogiel: trwają ostatnie ustalenia
Projekt zmian w Sądzie Najwyższym, który ma być odpowiedzią na wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zakłada prawdziwie rewolucyjne zmiany w polskim sądownictwie. - Przede wszystkim chodzi o to, żeby sądy powszechne były bliżej obywateli - wyjaśnia wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
O reformie Sądu Najwyższego Fogiel mówił na antenie TVP Info. Zastrzegał, że nie będzie zdradzać szczegółów planowanych rozwiązań. - Trwają ostatnie ustalenia, coś może się zmienić, więc też nie chcę powiedzieć czegoś, co ostatecznie się tam nie znajdzie, albo wywołać niepotrzebnych emocji - stwierdził.
Sądy mają być "bliżej obywateli"
Wicerzecznik PiS potwierdził jednak, że w planach jest zmniejszenie Sądu Najwyższego i wprowadzanie zmian w zakresie jego kompetencji. - Ta koncepcja Sądu Najwyższego jest taka, że on ma pełnić rolę wyłącznie w tych najważniejszych już kwestiach dotyczących spraw zasadniczych, ma być też dużo mniejszy - powiedział.
Fogiel dodał również, że intencją zmian w sądownictwie jest zbliżenie sądów do obywateli. - Żeby te sprawy nie były ograniczone wyłącznie rejonem. Bo są takie rejony, gdzie sędzia ma dziesięć spraw, dajmy na to w miesiącu, a są takie, gdzie ma sto dziesięć. I chodzi o to, żeby można było dać możliwość podziału tej pracy - tłumaczył.
Znikną funkcjonujące dziś izby?
Do szczegółów projektu zmian w Sądzie Najwyższym dotarła "Rzeczpospolita". Dziennik wskazuje, że po ich przeprowadzeniu zniknie Izba Dyscyplinarna SN, będąca kością niezgody w sporze między unijnymi instytucjami i polskim rządem. Zmiany idą jednak dużo dalej i oznaczają utworzenie Sądu Najwyższego w zupełnie nowej formule.
Rządzący chcą zmniejszyć liczbę działających w SN izb z pięciu do dwóch. Po zmianach funkcjonować mają Izba Prawa Publicznego i Izba Prawa Prywatnego. Zasiadający w niej sędziowie mają uprzednio przejść przez weryfikację KRS. Ci, którzy nie przejdą tej weryfikacji pozytywnie, będą mogli odejść na emeryturę lub zostaną wydelegowani do sądów regionalnych, które zastąpią funkcjonujące obecnie sądy apelacyjne.