Nagły zwrot PiS. "Na tym polega demokracja"
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy, który ma zmniejszyć liczbę koniecznych sędziów do orzekania w pełnym składzie. - PiS ma legitymację do tego, aby stanowić prawo. Na tym polega właśnie demokracja. Jeśli widzimy, że w TK jest zagrożenie braku sprawnego działania, to ustawodawca może zmienić przepisy, aby czegoś takiego uniknąć - oświadczył rzecznik rządu Piotr Mueller. Jak dodał, nie wie, czy projekt był konsultowany z Pałacem Prezydenckim.
- Oczywiście, można dyskutować o tym, jak TK powinien funkcjonować. I tak jak w każdej demokracji - instytucje państwowe dzielą się na trzy filary: na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. (...) Prawem Sejmu jest regulowanie przepisów w zakresie funkcjonowania tych organów - oświadczył na piątkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller.
PiS planuje zmiany w TK. "Nie można udawać, że nic się nie dzieje"
Jak dodał, "zawsze ustawodawca musi patrzeć, jak wygląda aktualna sytuacja, jeżeli chodzi o funkcjonowanie danej instytucji publicznej". - Jeśli widzi jakiekolwiek zagrożenia co do jej funkcjonowania, może podejmować działania o charakterze legislacyjnym - stwierdził Mueller.
Rzecznik rządu krytycznie podszedł do nieprzychylnych głosów co do proponowanej ustawy. - Ja wiem, że być może niektórych z opozycji może oburzać to, że nadal to Prawo i Sprawiedliwość ma legitymację do tego, aby stanowić prawo. Ale na tym polega właśnie demokracja. Jeżeli wyborcy stwierdzą, że chcą kogoś innego, żeby stanowił prawo, to ktoś inny będzie mógł to prawo stanowić - oświadczył Mueller.
- My uważamy, że ten przepis ma na celu usprawnienie funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego i jako rząd odnosimy się do niego pozytywnie - podkreślił sekretarz stanu w KPRM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kaczyński straszy seksualizacją. Lubnauer uderza w posła PiS
Powtórzył, że "ustawodawca nie może udawać, że nic się nie dzieje". - Jeśli widzimy, że w TK jest zagrożenie braku sprawnego działania, to ustawodawca może zmienić przepisy, aby czegoś takiego uniknąć - stwierdził Mueller.
Dziennikarze na konferencji dopytywali, czy złożony projekt nowelizacji był konsultowany z Pałacem Prezydenckim. - Nie wiem, czy takie rozmowy były prowadzone. To jest projekt poselski, więc nie wiem, czy były konsultacje z panem prezydentem, czy zapleczem pana prezydenta. Nie mam takiej wiedzy - przyznał rzecznik rządu.
- Naszym oczekiwaniem jest to, że obóz Zjednoczonej Prawicy ten projekt poprze. Liczę, że to oczekiwanie jest wspólne z partią Zbigniewa Ziobry - dodał.
Konflikt w TK. PiS chce zmienić ustawę o TK
Na 30 maja Julia Przyłębska wyznaczyła termin rozprawy kluczowej dla Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda skierował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym do TK w trybie kontroli prewencyjnej w lutym. Nowelizacja ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy. To od jej losów ma zależeć wypłata środków z KPO.
TK ma zająć się ustawą w pełnym składzie. Do wydania orzeczenia potrzeba co najmniej 11 z 15 sędziów. Nieobecność sędziów "buntowników" spowodowałaby, że TK nie mógłby zająć się ustawą. W piątek posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy, który zakłada obniżenie konieczne liczby 11 sędziów do dziewięciu. Pomysłodawcy przekonują w uzasadnieniu zmian, że ustawa "usprawni działalność Trybunału i umożliwi szybsze rozpoznanie spraw o kluczowej wadze". Podkreślono także, że uniemożliwi "ewentualne celowe obstrukcje".
- To przekreślenie sensu funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego - mówił w rozmowie z WP prof. Andrzej Zoll, były prezes TK. I zaznaczył, że pójście drogą, że zmieniona zostanie ustawa, żeby mieć właściwy skład, to złamanie wszelkich reguł funkcjonowania tego organu.
- Dlaczego nie wprowadzić, że wystarczy jeden sędzia, a w innym przypadku trzech czy pięciu? Jeśli uznamy, że ustawą w ten sposób można regulować, iż zmiany następują, kiedy zachodzi konieczność takiego a nie innego składu ze względu na potrzebę polityczną, to nie jest to Trybunał Konstytucyjny - dodał prof. Zoll.