PolskaPiS bierze się za autostradę: złożymy doniesienie

PiS bierze się za autostradę: złożymy doniesienie

PiS zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstw przeciwko interesowi publicznemu podczas wyboru chińskiego konsorcjum Covec jako wykonawcy części odcinków autostrady A2. PiS domaga się ponadto upublicznienia umowy z firmą.

PiS bierze się za autostradę: złożymy doniesienie
Źródło zdjęć: © PAP

08.06.2011 | aktual.: 08.06.2011 16:18

- Od histerii czy składania wniosków do prokuratury nie powstał ani jeden kilometr drogi - odpowiada premier Donald Tusk.

PiS złożyło zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury okręgowej w Warszawie przed południem.

- W naszym przekonaniu Ministerstwo Infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po prostu nie sprawdziły z kim mamy do czynienia, czy firma Covec jest firmą wiarygodną, wypłacalną. Efekt jest taki, że dziś grozi nam to, że autostrada nie będzie przejezdna przed EURO 2012 - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak pod siedzibą prokuratury, po złożeniu zawiadomienia.

Jak zaznaczył, PiS domaga się ponadto upublicznienia umowy z Covec. - Polska opinia publiczna powinna być poinformowana o tym, jaka jest pełna treść podpisanej umowy z wykonawcą - przekonywał poseł PiS, b. minister transportu w rządzie PiS, Jerzy Polaczek.

Błaszczak ocenił, że premier powinien zdymisjonować ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, a ze stanowiska odejść powinien dyrektor GDDKiA. - Mamy pełne przekonanie, że pan Cezary Grabarczyk stracił kontrolę nad tym, co się dzieje - uważa poseł PiS Andrzej Adamczyk.

W zawiadomieniu napisano, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż podczas wyboru chińskiego konsorcjum doszło do "przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego" oraz "niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa".

W doniesieniu posłowie PiS wskazują ponadto, że ministerstwo infrastruktury i GDDKiA nie prześwietliły przed podpisaniem kontraktu w 2009 roku realnych możliwości chińskiej firmy.

Kłopoty na chińskiej części budowy A2 zaczęły się od skarg podwykonawców, że generalny wykonawca inwestycji zalega z zapłatą za wykonane prace i wypożyczenie sprzętu. Zaległości płatnicze Chińczyków podwykonawcy szacują na kilkadziesiąt milionów złotych.

Chińczycy mają do czwartku przekazać stronie polskiej harmonogramy finansowania budowy. W piątek konsorcjum poinformowało, że jest gotowe odstąpić od kontraktu, ale jednocześnie poprosiło o dalsze rozmowy.

Takie rozmowy - jak informował rzecznik resortu infrastruktury Mikołaj Karpiński - wciąż są prowadzone. Mają one dać odpowiedź, czy konsorcjum Covec jest w stanie kontynuować budowę autostrady.

Donald Tusk pytany wniosek PiS odparł: - PiS chciałby w prokuraturze uzyskiwać takie efekty jak autostrady i stadiony, a my staramy się je budować. Nie wszystko wychodzi. Nie jestem chyba w tym oryginalny: metoda, jaką przyjmuje PiS, to znaczy donos, histeria, załamywanie rąk i wnioski do prokuratury to jest być może fajna metoda na uprawianie polityki, ale z togi nie powstał jeszcze ani jeden kilometr drogi, ani jedno boisko, ani jeden stadion.

- Budujemy tak jak potrafimy, inwestujemy - drogi, autostrady i stadiony powstają. Mamy w tym procesie wpadki, nikt tego nie ukrywa. Staramy się zarządzać sytuacjami krytycznymi najlepiej jak potrafimy, to z reguły przynosi niezłe efekty - dodał szef rządu.

Premier ocenił, że w Polsce "wszędzie się buduje". - Nie wszystkie terminy będą dotrzymane, ale trwa naprawdę wielka budowa - zaznaczył Tusk .Zadeklarował też, że bierze na siebie odpowiedzialność za wpadki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)