Pirat drogowy na hulajnodze. Ludzie nie uwierzyli policji
Słowacka policja poinformowała o mężczyźnie, który jechał na hulajnodze elektrycznej z prędkością przekraczającą 100 km/h. Internauci nie byli w stanie uwierzyć, że taka sytuacja w ogóle jest możliwa. Na udowodnienie swojej racji funkcjonariusze udostępnili w mediach społecznościowych nagranie z akcji.
Ta interwencja słowackiej policji zszokowała internautów. Sytuacja miała miejsce 8 lipca, a dwa dni później funkcjonariusze poinformowali o niej na swoim Facebooku. W okolicach Liptowskiego Mikułaszu zatrzymano 43-letniego kierowcę hulajnogi elektrycznej, który przekroczył dozwoloną prędkość o 50 km/h. Mundurowi zarejestrowali, że mężczyzna poruszał się aż 118 km/h. Zatrzymany był trzeźwy.
Internauci nie dowierzali
Obserwatorzy posta wstawionego przez słowacką policję, nie mogli uwierzyć w to, że cała sytuacja jest prawdziwa, a także w pomiar prędkości. Lista przedstawionych dowodów była bardzo kreatywna. Internauci wskazywali, że opór powietrza nie pozwalałby mężczyźnie stać, że nie byłby on w stanie osiągnąć takiej prędkości, trzymając skrzyżowane nogi. Wskazywali, że przy małej średnicy kół hulajnoga nie mogłaby się tak rozpędzić. Pojawiły się oskarżenia o przekłamane wyniki pomiaru, a nawet o celową manipulację ze strony policji.
Policja publikuje nagranie
W odpowiedzi na powyższe zarzuty funkcjonariusze postanowili podzielić się nagraniem z interwencji, które zamieścili na swoim Facebooku w czwartek. Krótki filmik, nagrany z perspektywy radiowozu, pokazuje, jak samochód policyjny jedzie za szalejącą na drodze hulajnogą elektryczną. Wyświetlana prędkość radiowozu wyniosła właśnie 118 km/h. Tym samym, nagranie jednoznacznie pokazuje, że cała interwencja przeprowadzona była profesjonalnie, a dokonany pomiar był w pełni wiarygodny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodali na końcu postu słowaccy policjanci: "My nie musimy wymyślać postów, my przynosimy Ci prawdziwe informacje, Ty tworzysz nasze treści".