PolskaPiotr Ikonowicz: nie zgłoszę się dobrowolnie do aresztu

Piotr Ikonowicz: nie zgłoszę się dobrowolnie do aresztu

To nie moja fanaberia, że odwlekam moment, kiedy mnie skują w kajdany. Za kratami będę bezużyteczny - mówił w TVP Info Piotr Ikonowicz, b. poseł, działacz społeczny. Wczoraj powinien był stawić się do odbycia kary 90 dni aresztu za udział w blokadzie eksmisji.

Piotr Ikonowicz: nie zgłoszę się dobrowolnie do aresztu
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

15.10.2013 | aktual.: 15.10.2013 17:52

Chodzi o wydarzenia z 2000 r., kiedy razem z kilkudziesięcioma ludźmi blokował wyrzucenie z domu pary emerytów na warszawskim Mokotowie. Został wtedy oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej właściciela mieszkania. W 2008 r. sąd skazał Ikonowicza na prace społeczne, których ten nie wykonał. Prace społeczne zamieniono na areszt. Ikonowicz się nie ukrywa. Można go codziennie znaleźć w piwnicy kamienicy przy ul. Jarocińskiej na stołecznym Grochowie.

- Chciałbym, aby mnie zatrzymano tutaj lub na ulicy, ale nie w domu, bo dla mojej siedmioletniej córki, byłaby to straszna trauma - mówi Piotr Ikonowicz w TVP Info. Jak dodaje, jego sprzeciw wobec wykonania kary ma wymiar symboliczny. B. poseł nie ma wątpliwości, że w końcu trafi do aresztu. - Ja się nie ukrywam. Natomiast nie chcę iść dobrowolnie, bo to jest sprzeczne z moim przekonaniem - mówi.

Ikonowicz przyznaje, że choć na czynsz zarabia jako dziennikarz, czy tłumacz, to nie obca jest mu także fizyczna praca. - Ostatnio mój szwagier, który się wynajmuje na różnych budowach, miał kopanie rowów. Cały dzień kopałem i zarobiłem 120 zł. Biorę każdą robotę. Bo mam trójkę dzieci na utrzymaniu i jeszcze tą rodzinę, która z nami mieszka… - wyjaśnia, tłumacząc, że ta rodzina to małżeństwo z 11-letnią córką, które przyjął do swego domu rok temu. - I teraz w trzech wynajętych pokojach mieszkamy od roku w osiem osób. Ja jestem zachwycony postawą moich dzieci, bo syn oddał swój pokój bez słowa i śpi na materacu.

Źródło: tvp.info

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (467)