Pilot w niewoli Papuasów. Zdjęcie błyskawicznie obiega świat
Nowozelandzki pilot został schwytany jako zakładnik przez indonezyjskich rebeliantów. Separatyści twierdzą, że mężczyźnie nie stanie się krzywda, o ile nie dojdzie do zbrojnej interwencji Indonezji.
Jak informuje Sky News, zdjęcie przedstawiające schwytanego przez Armię Wyzwolenia Papui Zachodniej pilota Phillipa Marka Mehrtensa zostało wykonane przez papuaskich bojowników, którzy kilka dni temu szturmem zdobyli samolot sterowany przez Nowozelandczyka. Razem ze zdjęciem i nagraniami rebelianci wysłali jasny komunikat, że ich zakładnik jest na razie bezpieczny, ale tak zostanie tylko "pod określonym warunkiem".
- Będzie ze mną bezpieczny tak długo, jak Indonezja nie użyje swojej broni, ani z powietrza, ani na ziemi - oświadczył na jednym z nagrań lider rebeliantów, Egianus Kogoya.
Nieudana ewakuacja robotników budowlanych
Mężczyzna został schwytany przez Armię Wyzwolenia Papui Zachodniej podczas próby ewakuacji 15 robotników budowlanych, którym grożono śmiercią. Na pokładzie samolotu, który został zdobyty, a następnie spalony, znajdowało się pięć osób. Pozostałe jednak okazały się rdzennymi Papuasami, zostały więc zwolnione, a do niewoli trafił jedynie nowozelandzki pilot, który pracował dla indonezyjskiej firmy Susi Air.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Czarna seria zdarzeń w USA. O tym amerykańskie media milczą
- Nasz plan ewakuacji robotników rozwścieczył rebeliantów, którzy odpowiedzieli podpaleniem samolotu i pojmaniem pilota - powiedział Namia Gwijangge, który był jednym z pasażerów znajdujących się na pokładzie pojmanego samolotu.
"Zakładnik za niepodległość"
Między autochtonami a siłami bezpieczeństwa regularnie dochodzi do starć od roku 1969 r., kiedy to Papua stała się częścią Indonezji. Tym razem separatyści w zamian za wydanie zakładnika żądają uznania niepodległości.
- Wziąłem go jako zakładnika za niepodległość Papui, a nie za jedzenie czy napoje - powiedział Kogoya.
Departament spraw zagranicznych Nowej Zelandii potwierdził, że widział zdjęcia oraz nagrania z pojmanym pilotem, jednak nie chce tej sprawy publicznie komentować. Z kolei indonezyjski minister Mohammad Mahfud zapewnił o zaangażowaniu Indonezji w negocjacje, jednocześnie ostrzegając, że "rząd nie wyklucza innych wysiłków", a "Papua na zawsze pozostanie prawowitą częścią unitarnego państwa Republiki Indonezji".