Pilot-samobójca - hiszpański ślad
Pilot-samobójca Mohamed Atta, który skierował samolot na jeden z wieżowców World Trade Center w Nowym Jorku, przebywał w czerwcu br. 11 dni w Hiszpanii. Specjalna jednostka ds. walki z terroryzmem bada wszystkie ślady jego pobytu zamachowca na Półwyspie Iberyjskim.
Wiadomo, że w Hiszpanii Atta przejechał 2 tysiące kilometrów wypożyczonym samochodem, ktory zwrócił na lotnisku Barajas w Madrycie. Odwiedził kilka miast na wybrzeżu śródziemnomorskim - Malagę, Alicante i Salou. Policja przypuszcza, że w każdym z tych miejsc kontaktował się z członkami organizacji terrorystycznej.
W Salou koło Tarragony, w hotelu Montsant, Atta posługiwał się paszportem egipskim i płacił kartą Visa. Policja bada obecnie wszystkie opłaty uiszczane przez terrorystę na stacjach benzynowych i w restauracjach.
Eksperci do spraw walki z terroryzmem przypuszczają, że pobyt Atty w Hiszpanii wiązał się z zatrzymanym w czerwcu terrorystą algierskim, jednym z przywódców organizacji Bin Ladena, Mohamedem Bensakhria. Algierczyk ukrywał się w Alicante, należał do Zbrojnej Organizacji Islamskiej (GIA) działającej w Algierii, silnie powiązanej z organizacją "Baza" bin Ladena.
Według informacji policji, organizacja bin Ladena ma wielu współpracowników w Hiszpanii - na Costa Brava, Costa del Sol i w Walencji. (aw)