PolskaPilot MiG-a po lądowaniu zemdlał i trafił do szpitala. Po pół roku wciąż nie wrócił do służby

Pilot MiG‑a po lądowaniu zemdlał i trafił do szpitala. Po pół roku wciąż nie wrócił do służby

Do nieznanego incydentu, który mógł skończyć się tragicznie, doszło w kwietniu tego roku. MiG-29 uległ w powietrzu awarii, ale pilotowi udało się wylądować. Chwilę po tym stracił przytomność i trafił do szpitala. Do tej pory nie wrócił do służby.

Pilot MiG-a po lądowaniu zemdlał i trafił do szpitala. Po pół roku wciąż nie wrócił do służby
Źródło zdjęć: © East News | Michal Adamowski/REPORTER
Maciej Deja

O zdarzeniu nie informowały media, ani wojsko. W odpowiedzi na pytania gazeta.pl Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przyznało jednak, że miało ono miejsce.

Według informacji portalu, potwierdzonych w dwóch źródłach, kwietniowe "zdarzenie" z udziałem MiG-a było groźne. Podczas lotu ćwiczebnego na dużej wysokości doszło do awarii systemu tlenowego. Pilotowi udało się wylądować w bazie w Malborku i wyjść z maszyny, ale po chwili poczuł się źle i zemdlał.

Według nieoficjalnych informacji przez pewien czas był w ciężkim stanie. Wskazuje na to fakt, że nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim. Pół roku po wypadku.

Wojsko potwierdza. Pilot na zwolnieniu

Rzecznik Dowództwa komandor porucznik Czesław Cichy zastrzegł, że informacje na temat stanu zdrowia pilota nie są jawne. Wiadomo jednak, że wciąż przebywa na zwolnieniu lekarskim. Okoliczności zdarzenia ustala natomiast Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Dziennikarze wysłali tam pytania, ale nie spodziewają się wielu odpowiedzi. "Tego rodzaju dochodzenia i raporty z nich są niejawne" - czytamy.

Dziennikarze spekulują, że w wyniku awarii w systemie tlenowym spadło ciśnienie, czego nie pokazały systemy ostrzegawcze. U pilota doszło do zjawiska nazywanego potocznie chorobą dekompresyjną. W jego ciele zaczął się odkładać azot, a po wylądowaniu doznał tak zwanej narkozy azotowej.

W skrajnych przypadkach może ona prowadzić do śmierci. Często skutkuje poważnym i długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu.

Problemy z MiG-ami

Na stanie polskiej armii jest obecnie 30 MiG-ów. Wszystkie mają około 30 lat. Te stacjonujące w Malborku są w najgorszym stanie - nie przeszły modernizacji, jak maszyny na stanie bazy lotniczej w Mińsku Mazowieckim.

To właśnie stamtąd wystartował pilot, który w grudniu minionego roku katapultował się kilka kilometrów od bazy. Mniej szczęścia miał jego kolega z bazy w Malborku - jego maszyna w lipcu runęła na pola pod Pasłękiem. Pilot zginął na miejscu.

Na początku października pod Moskwą rozbił się MiG-29 należący do rosyjskiej armii. Pilot nie przeżył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (222)