Piloci zasnęli za sterami samolotu. Koszmarny lot etiopskich linii lotniczych
Dwaj piloci etiopskich linii lotniczych zasnęli za sterami lecącego samolotu. Próby nawiązania kontaktu dyspozytorów ruchu lotniczego z załogą okazały się bezskuteczne. Sytuację uratował automatyczny pilot, który utrzymywał maszynę w powietrzu i uruchomił alarm.
19.08.2022 11:24
Feralny lot popularnej afrykańskiej linii Ethiopian Airlines Boeingiem 737 odbył się 15 sierpnia. Piloci startowali ze stolicy Sudanu, czyli Chartum, a wylądować mieli na lotnisku Bole w Addis Abeba - stolicy Etiopii.
Kontrolerzy ruchu lotniczego zaniepokoili się, gdy samolot Boeing 737 nie wylądował, choć znajdował się tuż nad lotniskiem docelowym. Wówczas maszyna utrzymywała się na wysokości ponad 11 km. Uruchomiono automatycznego pilota, który przez dłuższy czas sterował samolotem.
Zobacz także
Dyspozytorzy podejmowali próby kontaktu z załogą. Niestety okazywały się one bezskuteczne. Kiedy samolot minął pas przeznaczony do lądowania, system autopilota przestał działać. Prawdopodobnie dopiero dźwięk alarmu w kokpicie obudził śpiących za sterami samolotu pilotów.
Maszyna sterowana przez załogę manewrowała w powietrzu i szczęśliwie wylądowała na wyznaczonym pasie lotniska docelowego. Zdarzenie opóźniło lądowanie o około dwadzieścia pięć minut. Nikomu nic się nie stało.
- Ethiopian Airlines Boeing 737 # ET343 znajdował się na wysokości 11 kilometrów, zanim dotarł do miejsca przeznaczenia w Addis Abebie. Dlaczego nie zaczął lądować? Obaj piloci spali. Zmęczenie pilotów nie jest niczym nowym i stanowi jedno z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa lotniczego - skomentował na Twitterze analityk lotniczy Alex Machiaras.
Na skutek zdarzenia żaden pasażer ani członek załogi nie odniósł obrażeń. Bezpieczne lądowanie samolotu było możliwe dzięki automatycznemu pilotowi i czujności kontrolerów ruchu lotniczego. Komentatorzy wskazują jednak, że takie sytuacje zdarzają się coraz częściej.