"Pikieta żon górników niezręczna"
Wicepremier Jerzy Hausner przyznał, że pikieta żon górników przed jego mieszkaniem w Krakowie jest dla niego sytuacją niezręczną, więc odmawia komentarzy. W wywiadzie dla radiowej Trójki wicepremier zastrzegł przy tym, że rząd nie ulegnie żadnym naciskom i w zasadniczym kształcie nie zmieni programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.
Żony zwalnianych z pracy górników mają w Krakowie pikietować kamienicę, w której mieszka wicepremier Hausner. 100 kobiet z dziećmi ma rozdawać ulotki i informować przechodniów o trudnej sytuacji na Śląsku. Pikieta jest elementem górniczego protestu przeciwko zapowiedzianemu zamknięciu w przyszłym roku czterech kopalń, w tym dwóch w Bytomiu.
Gość Trójki podkreślił, że to Kompania Węglowa wytypowała kopalnie do zamknięcia, a nie rząd. Wicepremier Hausner przyznał, że część działaczy Śląskiej SLD oponuje przeciwko polityce rządu wobec górnictwa. Ta różnica zdań w łonie partii rządzącej jest przykra, ale wszyscy muszą zrozumieć, że niezbędne jest uzdrowienie sytuacji w górnictwie, z czym wiąże się między innymi konieczność ograniczenia wydobycia węgla - mówił wicepremier Jerzy Hausner. (iza)