Pikieta pracowników PGNiG w Warszawie
Pracownicy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z całej Polski pikietowali Ministerstwo Skarbu w Warszawie. Protestowali przeciwko odłożeniu przez rząd prywatyzacji spółki.
Akcja odbywała się pod hasłami: "Zamknąć kurek, zamknąć Sochę nie czekamy ani trochę", "Żądamy pracowniczych akcji, koniec politycznych racji", "Nie chcą nas, przykręćmy gaz".
Bolesław Potyrała z Sekcji Krajowej Górnictwa Naftowego i Gazownictwa NSZZ Solidarność, powiedział, że podstawowym żądaniem związkowców jest zmiana decyzji o wstrzymaniu debiutu giełdowego spółki. Protestujący żądają również pisemnej deklaracji określającej termin prywatyzacji spółki oraz uruchomienia procedury rozpoczęcia wyborów do jej Rady Nadzorczej.
Bolesław Potyrała dodał, że jeśli w ciągu tygodnia minister skarbu nie zmieni decyzji o wstrzymaniu prywatyzacji PGNiG, to związkowcy przeprowadzą referendum strajkowe. Podkreślił jednak, że nie posuną się do tego, aby ograniczyć ilość gazu dla odbiorców indywidualnych. Wszelkie inne kroki są jednak możliwe.
Do protestujących przed budynkiem resortu skarbu wyszedł wiceminister Stanisław Speczik. Zapewnił ich, że rząd będzie robił wszystko, aby a jak najkrótszym czasie doszło do prywatyzacji spółki. Dokładne terminy zależą jednak od decyzji ministra. Wiceminister powiedział również, że resort skarbu do najbliższego poniedziałku wypracuje stanowisko wobec postulatów związkowców.
W akcji protestu przeciwko decyzji rządu, obok Solidarności, uczestniczą też: Federacja Związków Zawodowych Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i Sekcja Górnictwa Naftowego i Gazownictwa PZZ "Kadra".