Pikieta lekarzy przed szpitalem MSWiA w obronie dyrektora
Prawie 200 lekarzy z łódzkich szpitali pikietowało w Łodzi przed budynkiem szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w obronie dyrektora placówki.
W ub. tygodniu pismo z MSWiA z prośbą o opinię na temat ewentualnego dyscyplinarnego zwolnienia dyrektora szpitala otrzymały związki zawodowe, działające w tej placówce. Związkowcy zapowiedzieli, że nie wyrażą zgody na zwolnienie szefa.
Protest w szpitalu MSWiA rozpoczął się 9 maja. Po ponad dwóch tygodniach lekarze zaostrzyli jego formę i rozpoczęli strajk okupacyjny. Kilka dni później dyrektor placówki Wojciech Szrajber - jak sam mówił - otrzymał od szefa departamentu zdrowia MSWiA sugestie o zwolnieniu strajkujących lekarzy.
Szrajber zapowiedział, że nie rozwiąże z nimi umowy o pracę. Twierdził, że nie może zgodzić się na zwolnienie tak licznej, ok. 80 osobowej grupy zawodowej, bo zagrażałoby to funkcjonowaniu placówki. Zapowiedział też, że nie poda się do dymisji. W ostatni dzień maja lekarze podpisali z dyrekcją placówki porozumienie w sprawie podwyżki płac i zakończyli strajk.
Zanim podpisano porozumienie Szrajber złożył doniesienie do prokuratury. Jak przyznał wtedy, musiał podjąć taką decyzję, po zapoznaniu się z opinią Państwowej Inspekcji Pracy. Według PIP, strajkujący lekarze nie dopełnili wszystkich obowiązujących procedur, wynikających z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Łódzka prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.