Pijany nastolatek wjechał w tłum przed kościołem. Złapał go ksiądz
Sytuacja miała miejsce w Łąkiem (woj. kujawsko-pomorskie). Po jednej z mszy świętych grupa ludzi stała przed kościołem. Nagle w sam jej środek wjechał nietrzeźwy 17-latek.
Kierowcą Volkswagena był mający ponad 1,7 promila alkoholu we krwi 17-latek, który ukradł pojazd jednemu z członków swojej rodziny. Po wjechaniu w grupę ludzi i potrąceniu mężczyzny kierowca zaczął uciekać.
Wtedy w pogoń rzucili się dwaj księża. Po krótkim pościgu nastolatek zatrzymał samochód i wysiadł. Wtedy księża poinformowali go o tym, że potrącił człowieka. Nieletni zaczął uciekać, ale jednemu z ksieży udało się go złapać. Duchowni powiadomili o zajściu organy ścigania, a nastolatek spędził noc w areszcie.
Pijanym uciekinierem był chłopak z ośrodka wychowawczego, który, jak podaje TVN24, usłyszał dwa zarzuty: "kierowania samochodem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości i zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia". Łącznie za wszystkie przewinienia (jazda po pijaku, potrącenie człowieka, kradzież samochodu) młodemu człowiekowi grozi nawet do 7 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl