Pijany lekarz spowodował groźny wypadek - są zarzuty
Zielonogórska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko lekarzowi, który przed rokiem, uciekając policji, spowodował wypadek drogowy. Poszkodowane zostały dwie osoby; lekarz był pijany. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, m.in.: spowodowania groźnego wypadku pod wpływem alkoholu oraz znieważenia policjanta.
23.12.2010 | aktual.: 23.12.2010 14:25
Sprawa dotyczy wydarzeń z 6 października ub. roku. Pijanego kierowcę próbował zatrzymać patrol policji na trasie na między Wilkanowem a Świdnicą. Mężczyzna zaczął jednak uciekać.
W trakcie pościgu 42-letni lekarz stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z prawidłowo jadącym peugeotem, którego kierowca został ciężko ranny - doznał wieloodłamowego złamania miednicy, złamania lewej kości udowej i ramiennej oraz potłuczeń ciała. W wypadku został również pokrzywdzony pasażer peugeota.
Sprawca wypadku próbował uciec, ale policji udało się go zatrzymać. Lekarz nie chciał jednak poddać się badaniu trzeźwości. Policjanci zabrali go do szpitala w Zielonej Górze, ale lekarz dyżurny odmówił pobrania krwi od zatrzymanego (mężczyzna w odrębnym postępowaniu został oskarżony o utrudnianie wykonywania czynności policji). Ostatecznie policja zabrała zatrzymanego mężczyznę do szpitala w Nowej Soli. Banie wykazało, że miał 2,81 promila alkoholu w organizmie.
Śledztwo utknęło w miejscu, gdyż lekarz próbował dowieść, że leczy się psychiatrycznie i nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej. W końcu kwietnia br. postępowanie przeciwko lekarzowi zostało umorzone. Podstawą była opinia biegłych, która wskazywała, że podejrzany cierpi na chorobę psychiczną.
Prokurator Okręgowy w Zielonej Górze uznał jednak tę decyzję niezasadną i w wznowił postępowanie przeciwko lekarzowi. Powołano nowych biegłych, którzy uznali, że oskarżony lekarz w chwili wypadku i po nim był poczytalny. Mężczyźnie grozi do 4,5 roku więzienia.
NaSygnale.pl: Nie uwierzysz, co spowodowało ten groźny wybuch!
