Pijany kierowca zatrzymany dwa razy jednego dnia
Przyłapany na jeździe po pijanemu 50-latek,
niezrażony faktem, że policjanci odebrali mu prawo jazdy, krótko
potem usiadł ponownie za kierownicą i znów prowadził samochód
ulicami Czechowic-Dziedzic (Śląskie). Między pierwszym a drugim
zatrzymaniem minęły zaledwie dwie godziny.
25.10.2005 17:00
Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji powiedział, że w poniedziałek policjanci patrolujący ulice Czechowic-Dziedzic zatrzymali do kontroli drogowej kierującego fiatem 126 p, który jechał niemal całą szerokością ul. Kaniowskiej. Zatrzymanym okazał 50-letni mieszkaniec pobliskiego Kaniowa. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zatrzymano mu prawo jazdy, a pojazd odebrał wskazany przez 50- latka jego trzeźwy znajomy. Jednak zaledwie dwie godziny później policjanci zatrzymali na ul. Węglowej tego samego mężczyznę. Ponownie kierował swoim fiatem 126 p. Miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Tym razem miał mniej szczęścia. Policjanci odwieźli go do izby wytrzeźwień, a jego samochód odholowano na strzeżony parking. Sprawca tłumaczył funkcjonariuszom, że przed kolejnym zatrzymaniem zdążył jeszcze wypić dwa piwa - dodał Pytel. Za prowadzenie po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia, utrata prawa jazdy i grzywna.
Mimo zaostrzenia przepisów, pijani kierowcy są ciągle plagą na śląskich drogach. W pierwszym półroczu tego roku policja ujęła w tym regionie ponad 57% więcej nietrzeźwych kierowców niż rok wcześniej; w sumie prawie 10 tys. osób. Wśród nich zdarzają się kierowcy wielokrotnie przyłapani na prowadzeniu w stanie nietrzeźwości.
W ubiegłym tygodniu sąd aresztował 22-latka z Rybnika, który po pijanemu spowodował wypadek drogowy, w którym zginął jego kolega. Ten sam mężczyzna był już karany za jazdę po alkoholu; nic sobie jednak nie robił z sądowego zakazu prowadzenia samochodów.
Niechlubnego rekordzistę policjanci zatrzymali przed wakacjami w Siemianowicach Śląskich. W ostatnich dwóch tygodniach czerwca kierujący fordem escortem 40-latek został trzykrotnie złapany na jeździe po pijanemu, a od października 2003, kiedy odebrano mu prawo jazdy, policjanci ośmiokrotnie uniemożliwiali mu dalszą jazdę.