Pijana matka jechała po telefon. W aucie małe dzieci
Podkarpacka policja przekazała, że zatrzymała 24-letnią kobietę, która pijana prowadziła seata. Jechała kupić telefon. Zabrała ze sobą dwójkę małych dzieci.
Do sytuacji doszło w poniedziałek po godzinie 14 na drodze wojewódzkiej nr 781 relacji Stalowa Wola - Tarnobrzeg (województwo podkarpackie).
Policjanci dostali zgłoszenie od innego kierowcy. Poinformował on funkcjonariuszy o tym, że jest zaniepokojony jazdą jednego z samochodów. Dodał też, że seat jest uszkodzony, a kobieta, która go prowadzi, może być nietrzeźwa.
"Informację funkcjonariuszom przekazał przypadkowy kierowca, którego zaniepokoiło, że kierująca seatem jechała całą szerokością drogi, a auto posiadało liczne uszkodzenia, w tym przebitą oponę" - czytamy w komunikacie.
Zobacz też: Szokujące słowa Terleckiego o Putinie. "Czy nasi politycy wreszcie otrzeźwieją?!"
Pijana 24-latka jechała z dziećmi na zakupy
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce wyruszyła policja. Opisany pojazd znaleziono na parkingu w Jamnicy w gminie Grębów.
Za kierownicą siedziała kobieta. Było od niej czuć alkohol. Na tylnej kanapie seata w fotelikach spały dzieci w wieku 1,5 roku oraz trzech lat.
"Kierującą okazała się mieszkanka powiatu opatowskiego. Kobieta miała bełkotliwą mowę, potwierdziła, że kilka godzin wcześniej piła alkohol. Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że 24-latka jechała do Stalowej Woli kupić telefon komórkowy. Na zakupy zabrała półtoraroczną córkę i trzyletniego syna. Po drodze uszkodziła samochód i oponę, na szczęście nikt nie ucierpiał podczas jazdy" - dodali policjanci.
Usłyszała dwa zarzuty
Co więcej, mundurowi ustalili również, że kobieta nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Matka została zatrzymana w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. 24-latka miała 1,55 promila alkoholu. Dzieci trafiły pod opiekę rodziny.
We wtorek kobieta usłyszała dwa zarzuty. "Sąd rodzinny oceni, czy swoim zachowaniem naraziła małoletnie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara pozbawienia wolności do pięciu lat" - podkreśliła podkarpacka policja.
Źródło: Policja Podkarpacka