Piętnaście lat wolności
Były premier Tadeusz Mazowiecki w wywiadzie
udzielonym "Rzeczpospolitej" z okazji 15. rocznicy powstania
pierwszego demokratycznego rządu powiedział, że główną nadzieję
łączy z tym, że przyjdą ludzie nowi, młodzi, rozumiejący, iż w
polityce trzeba być bezinteresownym.
13.09.2004 07:00
Według Mazowieckiego, największym problemem minionego piętnastolecia jest bezrobocie i różnica, nieraz bardzo drastyczna, pomiędzy tymi, którzy zyskali na transformacji, a tymi, którzy na niej stracili i mają poczucie, że im zmiany w Polsce nic nie dały. Gdybym dzisiaj był premierem, to wywiesiłbym sobie nad łóżkiem taką tabliczkę, która ciągle by mi o tym przypominała, jak wysokie jest bezrobocie. Myśmy wtedy liczyli się z tym, że wielu ludzi straci pracę, ale nigdy nie przypuszczaliśmy, iż dojdzie do tak wysokiego bezrobocia podkreślił były premier.
Zapytany, czy można było tego uniknąć, Mazowiecki oświadczył, że uniknąć na pewno nie można było, natomiast nie było chyba naprawdę konsekwentnej walki z tym zjawiskiem. Trzeba, żeby to było w polityce, w działach administracji sprawą naczelną, o której pamięta się codziennie, a nie tylko od czasu do czasu, przy okazji przeprowadzanych ankiet czy jubileuszy. Oczywiście, problem ten można rozwiązać, zwiększając miejsca pracy, a więc stwarzając po temu warunki, ograniczając biurokrację, wspierając rozwój przedsiębiorczości.
Indagowany, czy obecne partie polityczne są wystarczająco otwarte dla ludzi młodych, Mazowiecki odparł, że są niestety skażone i po lewej, i po prawej stronie, a ludzi młodych przeważnie traktują jako tych, którzy mają nosić teczki za starszymi i w ten sposób się uczyć polityki. Różnie to jest, np. partia, którą współtworzyłem - Unia Wolności - miała i ma inne wady i inne problemy, które musi umieć rozwiązać, pokazać, że zrozumiała ten okres kwarantanny poza Sejmem. Natomiast ja główną nadzieję łączę z tym, że przyjdą nowi, młodzi, rozumiejący, iż w polityce trzeba być bezinteresownym.