Trwa ładowanie...

Pieskow przewiduje. W takich warunkach będą "musieli żyć"

- Rosja musi mieć margines bezpieczeństwa, bo będzie musiała żyć w warunkach konfrontacji. Musimy być potężni - ocenił Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Rosji, w programie "Moskwa. Kreml. Putin" na antenie telewizji Rossija 1. Ubolewał też, że kraje Zachodu "nie lubią, a zwłaszcza nie zamierzają lubić Rosji" i demonstracyjnie jej nie potrzebują.

Rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina ubolewał w telewizji Rossija 1, że na Zachodzie nikt nie lubi RosjiRzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina ubolewał w telewizji Rossija 1, że na Zachodzie nikt nie lubi RosjiŹródło: Getty Images,, fot: Contributor#8523328
d19dzfm
d19dzfm

Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

- Stoimy w miejscu. Dotarliśmy już do punktu "konfrontacja". Już w nim pozostaniemy - mówił Pieskow, odpowiadając na pytanie dziennikarza Pawła Zarubina, który ciekawy był, co rzecznik Kremla sądzi o przyszłych relacjach Federacji Rosyjskiej z Zachodem i w jakim kierunku zmierzają międzynarodowe stosunki Kremla.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gen. Bieniek o terminie końca wojny. Kluczowa będzie zima 

- Rosja i Zachód osiągnęły etap, który będzie trwać, tak już będziemy musieli żyć w przyszłości - uważa Pieskow. Przypomniał, że prezydent Putin mówił już, że polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długoterminową strategią Zachodu, ale sankcje zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Według Putina głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.

d19dzfm

Pieskow narzeka, że na Zachodzie nikt nie lubi Rosji

Po raz kolejny Piesków przywołał także szczególną retorykę Kremla, jakoby ignorowanie porozumień mińskich przez pozostałych - poza Federacją Rosyjską - sygnatariuszy doprowadziło do uruchomienia planu "specjalnej operacji wojennej", czyli w praktyce rosyjskiego ataku na Ukrainę.

Porozumienia mińskie, podpisane w stolicy Białorusi w 2014 i 2015 roku, dotyczyły zawieszenia broni w atakowanym przez wojska Federacji Rosyjskiej Donbasie. Rozmowy w tej sprawie prowadziła ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji François Holland. Negocjacje miały, jak tłumaczyła w ostatnich dniach w wywiadzie dla "Die Zeit" była kanclerz, "kupić trochę czasu dla Ukrainy".

Czytaj też:

d19dzfm
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d19dzfm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d19dzfm
Więcej tematów