PolskaPierwszy zarzut po katastrofie hali w Katowicach

Pierwszy zarzut po katastrofie hali w Katowicach

Jednej z trzech zatrzymanych osób z kierownictwa Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK) przedstawiono już zarzut - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla. Nie chciał ujawnić, któremu z zatrzymanych przedstawiono zarzut i jak został on sformułowany.

Pierwszy zarzut po katastrofie hali w Katowicach
Źródło zdjęć: © PAP

21.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 00:51

Z uwagi na dobro postępowania i reguły procesu karnego nie jest możliwe precyzyjne przybliżenie tych zarzutów - powiedział dziennikarzom prokurator.

Wcześniej, na konferencji prasowej w Warszawie, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ujawnił, że jeszcze we wtorek katowicka prokuratura postawi wszystkim trzem szefom MTK zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy z 65 ofiarami śmiertelnymi oraz umyślnego spowodowania niebezpieczeństwa powstania takiej katastrofy. Za oba czyny grozi kara do 8 lat więzienia.

Minister nie wykluczył, że w przyszłości będzie możliwa zmiana przyjętej kwalifikacji prawnej w stronę "umyślnego spowodowania katastrofy" (wtedy sprawcom groziłoby do 12 lat więzienia), ale "na dziś nie ma do tego podstaw".

Tadla nie chciał potwierdzić informacji przekazanych przez ministra. Jak zapowiedział, precyzyjna informacja na temat zarzutów, ewentualnych wyjaśnień podejrzanych i innych okoliczności sprawy zostanie przekazana po przesłuchaniu wszystkich trzech zatrzymanych.

Nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Nie wiadomo nawet, kiedy rozpoczną się przesłuchania dwóch pozostałych zatrzymanych, którym wciąż nie postawiono zarzutów - powiedział Tadla. Nie wiadomo też jeszcze, czy prokuratura wyśle do sądu wniosek o aresztowanie całej trójki.

Dzisiaj prokuratura planuje przeprowadzić wszystkie przesłuchania. Pytanie, czy będziemy mogli to zrobić. Jak na razie nie udaje nam się to z przyczyn technicznych - powiedział rzecznik, ale nie chciał powiedzieć, na czym owe trudności polegały. Ziobro ujawnił, że jeden z zatrzymanych źle się poczuł i trafił do szpitala na badania.

Zatrzymane we wtorek o godz. 6 rano osoby to dwaj członkowie zarządu MTK - obywatel Nowej Zelandii Bruce R. i Ryszard Z. - oraz dyrektor techniczny spółki Adam H. Całą trójkę zatrzymała policja na polecenie katowickiej prokuratury. We wtorek po południu Bruce R. był przewożony do Katowic na przesłuchanie. Zapewniono mu - na jego prośbę - kontakt z adwokatem.

Rzeczniczka prasowa MTK Agata Markowska powiedziała, że wiadomość o zatrzymaniu szefów spółki dotarła do niej we wtorek rano.

To była bardzo zaskakująca informacja. Nie ukrywamy, że tym radykalnym sposobem doprowadzenia do prokuratury w Katowicach jesteśmy zaskoczeni, tym bardziej, że do tej pory zarówno zarząd, jak i wszyscy pracownicy MTK współpracowali i współpracują z prokuraturą i policją - oświadczyła.

Do tej pory stawiali się na wszelkie wezwania, także te telefoniczne - podkreśliła. Zapewniła też, że Bruce R. o wszelkich planach wyjazdowych zawiadamiał prokuraturę.

Jak powiedział Tadla, decyzja o zatrzymaniu wszystkich trzech szefów MTK wynika ze zgromadzonych dowodów i z konieczności "koncentracji czynności dowodowych". Nie chciał odpowiedzieć, czy istniała obawa, że szefowie MTK mogliby uciec.

Jak mówił Ziobro, trzyosobowy zespół katowickich prokuratorów podzielił śledztwo na części obejmujące: projektowanie hali, jej budowę oraz eksploatację. Będą też powołani biegli w zakresie geologii.

Jak na samym początku śledztwa informowała prokuratura, brane są po uwagę wszystkie potencjalne przyczyny katastrofy: śnieg i lód zalegający na dachu hali; błędy projektowe i konstrukcyjne; uchybienia w eksploatacji obiektu, a także możliwe błędy w lokalizacji hali - czy obiekt wybudowano na zapadającym się gruncie. W innym wątku postępowania katowicka prokuratura bada, czy w związku z działalnością spółki MTK nie doszło do niegospodarności.

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)