Mężczyzna cierpiał na ciężką obturacyjną chorobę płuc na tle wrodzonych nieprawidłowości. Jego płuca były całkowicie i nieodwracalnie zniszczone. Przez ostatnie 3 lata stale korzystał z tlenoterapii, a w ostatnich tygodniach przed operacją oddychał przy pomocy respiratora.
Mimo dużego wyniszczenia organizmu lekarze zdecydowali się przeprowadzić transplantację, bo przeszczep ratował mu życie. Biorąc pod uwagę stan skrajnego wyniszczenia, spowodowanego chorobą, ponad dwa tygodnie po zabiegu oceniamy jego stan dobrze, ale spokojniejsi będziemy po ok. 6 tygodniach - powiedział dyrektor ŚCCS prof. Marian Zembala.
W ŚCCS przeszczepiono płuca w sumie już sześciokrotnie, przy czym w jednym przypadku był to jednoczesny przeszczep płuc i serca i w jednym - obu płuc.
Realizowany w Zabrzu program przeszczepów płuc popiera konsultant krajowy ds. transplantologii, ministerstwo zdrowia i Poltransplant. Taki program to konieczność. Przede wszystkim daje nadzieję pacjentom, ale warto go wdrażać również dlatego, by uniknąć gigantycznych kosztów takiego leczenia za granicą - podkreśla prof. Zembala.
Transplantacje finansuje resort zdrowia, natomiast koszt związanego z tym leczenia jedynie w połowie pokrywają środki z Narodowego Funduszu Zdrowia.
