PolskaPierwszy spór w sejmie - dwaj posłowie PiS zrezygnują?

Pierwszy spór w sejmie - dwaj posłowie PiS zrezygnują?

Albo mandat poselski, albo prokuratura - mówią marszałek sejmu i Krajowa Rada Prokuratury o Bogdanie Święczkowskim i Dariuszu Barskim, wybranych z list PiS do sejmu. Święczkowski nazywa to "szopką polityczno-medialną". Uważa, że nie musi odchodzić z prokuratury.

Pierwszy spór w sejmie - dwaj posłowie PiS zrezygnują?
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Jakubowski

"Prokurator w stanie spoczynku nie może być posłem"

Święczkowski (szef ABW w rządzie PiS) i Barski (prokurator krajowy w tym samym okresie) są prokuratorami Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku, z dożywotnią pensją kilkunastu tysięcy zł. Trwa spór prawny, czy mogą oni objąć mandat poselski nie rezygnując z prokuratury, czy też takie łączenie funkcji łamie konstytucję. Niewykluczone, że w sprawie wypowie się Sąd Najwyższy - jeśli Święczkowski i Barski nie zrzekną się prokuratorskiego urzędu, a marszałek sejmu Grzegorz Schetyna nie dopuści do ich ślubowania.

Marszałek Schetyna (PO) oświadczył we wtorek, że do 26 października wszyscy posłowie muszą zgłosić informacje o przeciwwskazaniach co do sprawowania mandatu. - Po 26 października marszałek sejmu decyduje, czy są przeciwwskazania, czy też nie, musi to zrobić niezwłocznie - podkreślił Schetyna. - W tych dwóch przypadkach, czyli prokuratorów Barskiego i Święczkowskiego, sprawa jest ewidentna, dlatego decyzja marszałka sejmu, moja, będzie taka, że nie można łączyć funkcji prokuratora z mandatem poselskim - powiedział.

Schetyna dodał, że posłowie mają procedurę odwoławczą do Sądu Najwyższego. - Decyzja ostateczna będzie podjęta przez SN. Czy sprawa zostanie zamknięta do 8 listopada, czyli do ślubowania, to jest pytanie otwarte. Zobaczymy - powiedział marszałek. Zaznaczył, że będzie chciał, by sprawa została tak przygotowana, żeby "marszałek senior prowadzący pierwsze posiedzenie sejmu miał pełną wiedzę i mógł działać zgodnie z prawem".

Krajowa Rada Prokuratury: w poniedziałek tak, we wtorek nie

Od decyzji Schetyny Święczkowskiemu i Barskiemu przysługiwać będzie odwołanie do Sądu Najwyższego. Święczkowski już w poniedziałek - zapowiadając, że nie zrzeknie się prokuratorskiego stanu spoczynku - zapowiedział skorzystanie z tej drogi prawnej.

"Zarówno Dariusz Barski jak i ja posiadamy wiedzę, umiejętności oraz zapał, który jak sądzę przeraża Donalda Tuska i jego 'drużynę'" - napisał b. szef ABW we wtorkowym oświadczeniu.

Jeszcze w poniedziałek Prokuratura Generalna ogłosiła, że łączenie mandatów prokuratora - choćby nawet w stanie spoczynku - oraz posła, narusza konstytucyjny zakaz, określony w art. 103 ustawy zasadniczej, która mówi o "prokuratorach" i "sędziach" nie czyniąc rozróżnienia, czy chodzi o służbę czynną, czy o stan spoczynku.

Rozróżnienie takie pojawia się w ustawie o prokuraturze, która stanowi, że "prokurator mianowany, powołany lub wybrany do pełnienia funkcji w organach państwowych, samorządu terytorialnego, służby dyplomatycznej, konsularnej lub w organach organizacji międzynarodowych oraz ponadnarodowych działających na podstawie umów międzynarodowych ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską jest obowiązany zrzec się swojego stanowiska, chyba że przechodzi w stan spoczynku". Przepisy te nie podlegały modyfikacjom w ostatnich latach i nie zmieniły się po wprowadzeniu w życie w ubiegłym roku rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego.

Z tego zapisu Krajowa Rada Prokuratury w uchwale z 22 września, dotyczącej możliwości kandydowania prokuratorów do parlamentu, wyprowadziła wniosek, że takie kandydowanie jest dopuszczalne.

We wtorek KRP podjęła nową uchwałę. Rada uznała, że zgodnie z konstytucją nie można łączyć mandatu w parlamencie ze stanowiskiem prokuratora. "Dotyczy to zarówno prokuratora czynnego zawodowo, jak i prokuratora w stanie spoczynku" - napisano w niej i zasygnalizowano konieczność nowelizacji ustawy o prokuraturze. Rada podkreśla, że czym innym jest kandydowanie do parlamentu, a czym innym objęcie parlamentarnego mandatu - i stąd odmienna treść nowej uchwały.

"Kompromitacja Krajowej Rady Prokuratury"

Święczkowski i Barski uważają, że nie mają obowiązku odchodzić z prokuratury. We wtorek Święczkowski powiedział, że nowe stanowisko KRP go "śmieszy i bawi". - W żadnym wypadku nie przewiduję zrzeczenia się stanowiska prokuratora w stanie spoczynku - oświadczył. - Szkoda, bo Krajowa Rada Prokuratury - organ, który miał stać na straży niezależności prokuratorskiej - kompromituje się i ośmiesza (...). Nagłą zmianę stanowiska przez Krajową Radę Prokuratorów uważam za całkowicie niezrozumiałą i podyktowaną - podejrzewam - powodami politycznymi, a nie merytorycznymi - dodał.

W oświadczeniu dla PAP Święczkowski napisał, że "obecna szopka polityczno-medialna jest spowodowana tylko i wyłącznie chęcią wyeliminowania wybranych w wolnych i demokratycznych wyborach posłów na sejm. Jeżeli tak się stanie, Polska wybierze model państwa totalitarnego, gdzie eliminuje się działaczy publicznych (nie tylko politycznych) tylko z tego powodu, iż nie wierzą oni 'partii miłości'".

Podobnie sprawę ocenił Barski. - Nastąpiła diametralna zmiana uchwały, dla mnie niezrozumiała - powiedział. Barski zadeklarował, że nie ma zamiaru rezygnować z tytułu prokuratora w stanie spoczynku. - Nie posiadam podstawy prawnej, aby to uczynić - ocenił. Święczkowski powołuje się także na to, że jeszcze niedawno posłem był Jerzy Dziewulski (policjant w stanie spoczynku), a senatorem - sędzia w stanie spoczynku Anna Kurska (matka Jarosława i Jacka Kurskich). - Nikomu to nie przeszkadzało, a teraz podobno jest to sprzeczne z Konstytucją. Nic bardziej mylnego - twierdzi b. szef ABW.

Komentując sprawę wiceszef PiS i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że oczekuje dymisji przewodniczącego Krajowej Rady Prokuratury Edwarda Zalewskiego. - Zmiana stanowiska przez Krajową Radę Prokuratorów jest kompromitacją tego organu. Jej przewodniczący, który w ciągu kilku tygodni zmienił zdanie, powinien podać się do dymisji. Szkodzi swoją obecnością Radzie - powiedział Ziobro.

Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że doszło do "bardzo poważnego sporu prawnego". - Będziemy mieć pewnie mocny i silny spór prawny, który rozstrzygnie Sąd Najwyższy - ocenił.

Gdy w październiku 2001 r. znana sędzia Barbara Piwnik zostawała ministrem sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera, musiała wcześniej zrzec się funkcji sędziego. Po odwołaniu jej z ministerialnej funkcji w lipcu 2002 r., wróciła do zawodu - ponowną nominację na sędziego wręczył jej prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dla ówczesnej opozycji był to "zły precedens" i łamanie zasady rozdziału władz. Prawo nie zabrania sędziemu, który odszedł do świata polityki, powrotu do stanu sędziowskiego. Za takim zakazem opowiadał się wtedy, na tle sprawy Piwnik, Zbigniew Wassermann z PiS.

"Ustawa rozdziela dwa przypadki"

Zdaniem przewodniczącego senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Stanisława Piotrowicza (PiS) ustawa o prokuraturze wyraźnie rozdziela przypadek czynnego prokuratora, który powinien zrzec się stanowiska, od prokuratora w stanie spoczynku. Piotrowicz, zanim został wybrany na senatora w 2005 r., był szefem Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Obecnie został wybrany na posła.

Piotrowicz wskazał, że w mijającej kadencji parlamentu jego sytuacja jako senatora oraz sytuacja posła Zbigniewa Wassermanna była odmienna, gdyż przed wyborem do parlamentu był czynnym prokuratorem. - Na czas kampanii wyborczej zwróciłem się o urlop bezpłatny, po wyborze zaś zrzekłem się zawodu, ale zgodnie z ustawą mam możliwość powrotu na zajmowane stanowisko w ciągu dziewięciu lat - powiedział Piotrowicz. Dodał, że jeśli przyjęta zostałaby interpretacja, że Święczkowski i Barski musieliby zrezygnować ze statusu prokuratora, to na zasadzie analogii powinni oni mieć możliwość powrotu do stanu spoczynku w ciągu dziewięciu lat.

Konstytucjonaliści: Barski i Święczkowski powinni zrezygnować

Tymczasem, według konstytucjonalistów: dr Ryszarda Piotrowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego i dr Maksymiliana Stanulewicza z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, nie można łączyć mandatu posła z byciem prokuratorem, nawet w stanie spoczynku.

W ocenie dr. Piotrowskiego, z punktu widzenia konstytucji, ustanawiającej bezwzględny zakaz łączenia mandatu parlamentarnego z urzędem prokuratorskim, sprawa jest jasna.

Dr Piotrowski podkreśla, że art. 65a ustawy o prokuraturze mówi, iż prokurator m.in. wybrany do pełnienia funkcji w organach państwowych "jest obowiązany zrzec się swojego stanowiska, chyba że przechodzi w stan spoczynku". - Pozornie oznaczałoby to, że prokurator w stanie spoczynku może być posłem, ale interpretując ten przepis przez pryzmat konstytucji należy go widzieć tak, że skoro prokurator jest już w stanie spoczynku, to nie może "przejść w stan spoczynku", więc przepis ten się do niego nie stosuje, a stosuje się zapis konstytucyjny - powiedział.

Jak zauważył dr Piotrowski, prokuratora w stanie spoczynku, tak jak prokuratora w służbie czynnej, obowiązuje wymóg zachowania bezstronności, a nawet zakaz podejmowania zajęć mogących osłabić zaufanie do jego bezstronności. - Trudno wymagać bezstronności od posła wybranego z list jednego czy drugiego stronnictwa politycznego - powiedział.

- Nie obejdzie się bez orzeczeń Sądu Najwyższego i być może także Trybunału Konstytucyjnego - zgadza się z tym dr Maksymilian Stanulewicz. - Stan spoczynku to nie to samo, co emerytura. To tak jakby służba w drugiej linii, z której teoretycznie w każdej chwili można zostać powołanym do linii pierwszej. Prokuratora w stanie spoczynku obowiązują cały czas zakazy podejmowania określonej działalności naruszającej godność urzędu, ponosi on odpowiedzialność dyscyplinarną za naruszenie zasad etyki, chroni go prokuratorski immunitet. To za to otrzymuje on uposażenie, zresztą wyższe niż emerytura, bo nie jest od niego odprowadzany ZUS - podkreślił dr Stanulewicz.

W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że do Święczkowskiego i Barskiego Kancelaria Sejmu wysłała oficjalne listy z informacją, że łączenie mandatów poselskiego i prokuratorskiego łamie konstytucję. Poproszeni zostali, aby najpóźniej do dnia ślubowania podjęli decyzję dotyczącą tego, z którego mandatu rezygnują.

Dożywotnie uposażenie prokuratorów Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku wynosi około 14 tys. zł miesięcznie. Uzyskali je z końcem marca 2010 r., gdy rozdzielono resort sprawiedliwości i Prokuraturę Generalną, kiedy prokuratorzy nie chcący pozostać w nowej strukturze mogli z niej zrezygnować, odchodząc w stan spoczynku nawet mimo młodego wieku (Barski ma 43 lata, a Święczkowski - 41).

Krajowa Rada Prokuratury to 25-osobowa instytucja mająca za zadanie stać na straży niezależności prokuratury. W jej skład wchodzą prokuratorzy różnych szczebli (w tym Prokurator Generalny), czterech posłów, dwóch senatorów oraz minister sprawiedliwości i przedstawiciel prezydenta. Kieruje nią prok. Edward Zalewski, były prokurator krajowy, który w Radzie reprezentuje Bronisława Komorowskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)