"Pierwszy raz w życiu zgadzam się z Kaczyńskim"
"Bandyta też człowiek, póki żyje ma szansę się zmienić, Bóg przebaczył, a Ty Katoliku?", "państwo nie powinno utrzymywać morderców na koszt podatników" - piszą Internauci dyskutujący o wprowadzeniu kary śmierci. Wielu komentujących deklaruje, że popiera pomysł PiS, mimo niechęci do Jarosława Kaczyńskiego. - Pierwszy raz w życiu zgadzam się z tym człowiekiem - twierdzi jeden z komentujących.
Według badań przeprowadzonych przez CBOS w kwietniu 2011 roku, 61% Polaków popiera wprowadzenie kary śmierci za najcięższe przestępstwa, w tym 40% odpowiedziało, że jest zdecydowanie za ich wprowadzeniem. Przeciwnicy stanowią 34% społeczeństwa, w tym 15% to zdecydowani przeciwnicy. Przewaga zwolenników kary śmierci znalazła swoje odzwierciedlenie w komentarzach Internautów dyskutujących o propozycji Prawa i Sprawiedliwości, aby przywrócić w Polsce karę śmierci. Zwolennicy kary śmierci do grupa dwukrotnie większa niż sympatycy PiS, stąd wielu komentujących deklaruje poparcie dla pomysłu Jarosława Kaczyńskiego mimo niechęci do tego polityka. - Pierwszy raz w życiu zgadzam się z tym człowiekiem - pisze Internauta Mundek. - Panie Prezesie, cholera mnie bierze gdy Pana widzę lub słyszę, ale dziś... ma Pan rację! Popieram! - deklaruje Internauta Ert.
- Jakby ktoś zabił wam ojca, matkę, brata czy syna, mielibyście inne nastawienie do kary śmierci - twierdzi Internauta Robert xxx. - Mimo, że nie jestem zwolennikiem PiS, to pragnę pogratulować panu Jarosławowi, kara śmierci jak najbardziej, państwo nie powinno utrzymywać morderców na koszt podatników (a koszt utrzymania więźnia jest większy, niż koszt utrzymania pacjenta w szpitalu!). Prawa człowieka? Uważam, że ktoś kto je łamie, sam na nie nie zasługuje, tym bardziej jeśli chodzi o życie ludzkie - pisze Internauta Rlp.
- Jestem za przywróceniem kary śmierci. Po cholerę utrzymywać za pieniądze podatników morderców w więzieniach po kilka, kilkanaście lat. Takie utrzymanie kosztuje 2,3 tys. zł miesięcznie, nie wliczając kosztów obsługi medycznej, co daje nam ponad 27 tys. zł rocznie - zauważa Internauta Woras26.
- Niech zrobią referendum. Lewacy w całej Europie uważają się za światłych i postępowych demokratów. 70% każdego społeczeństwa jest za karą śmierci, ale te 70% to zacofani i nie wolno ich dopuszczać do głosu, tylko sprawdzone autorytety mogą perorować na temat humanizmu - pisze Internauta Jerry.
Ciężkie roboty zamiast kary śmierci
Internauci opowiadający się przeciw karze śmierci argumentują, że stoi ona w sprzeczności z wartościami chrześcijańskimi i Dekalogiem. Jednak nawet przeciwnikom karania śmiercią nie podoba się obecny system, domagają się m.in. obowiązkowej pracy dla więźniów, aby nie byli utrzymywani na koszt społeczeństwa, ale mogli "odpracować" własne winy. Przeciwnicy zwracają również uwagę, że niesprawny system sprawiedliwości mógłby często się mylić i skazywać na śmierć niewinnych ludzi.
- Bandyta też człowiek. Póki żyje ma szansę się zmienić. W końcu kraj katolicki przykazania zna i sam ich przestrzega, a jeżeli zgrzeszył, to gdzie jest przebaczenie? Bóg przebaczył a ty Katoliku? - pyta Internauta Wierzący Inaczej. - Kto z państwa popierających ten pomysł osobiście będzie ją wykonywał? - pyta Internauta Duchy.
- Jestem przeciw karze śmierci, gdyż człowiek jest omylny, materiał DNA łatwo spreparować, podrzucić, a martwemu człowiekowi nie zwróci się wolności. Jestem za ciężkimi darmowymi prostymi pracami na rzecz państwa - deklaruje Internauta 34all. Podobnego zdania jest również Internauta Ktoś. - Kara śmierci? Absolutnie nie! Zamiast kary śmierci, dożywotnie ciężkie roboty! - pisze Internauta Ktoś.
Przeciwnicy kary śmierci odwołują się również do zasad religijnych. - Polski Katolik wybiera z Dekalogu to, co mu jest wygodne, a resztę olewa. To tak jak w supermarkecie - pewne towary bierzesz, a resztę zostawiasz i nadal jesteś dobrym klientem - twierdzi Internauta Gad. - Jeśli nie widzisz sprzeczności między religią katolicką a karą śmierci to wiedz, że coś się dzieje... - żartuje Internauta KK.
Więźniowie mają lepsze warunki niż biedne dzieci
Zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy kary śmierci zwykle zgadzają się co do zaostrzenia kar i "uprzyjemnienia" pobytu we więzieniu ciężką pracą. - Jestem wierząca i przeciwna karze śmierci! Ale jestem za zaostrzeniem kar za zabójstwo. Więźniowie powinni mieć obowiązek pracy (kamieniołomy, kopalnie, budowy dróg - jest cała masa możliwości). Wynagrodzenie przelewać na konto rodziny ofiary po potrąceniu kosztów utrzymania. I w więzieniu obostrzony rygor - zero telewizji, widzeń, przepustek. Wtedy nie utrzymywalibyśmy skazanych, a oni odczuliby karę - twierdzi Internautka Mamba.
- Jestem zdecydowanie za wyostrzeniem kar, natomiast jeśli chodzi o karę śmierci, zdecydowanie nie! Powinniśmy raczej zająć się kwestią więziennictwa, na jednego więźnia miesięcznie przypada więcej pieniędzy niż na dziecko w domu dziecka, a poza tym w więzieniach mają wszystko: trzy posiłki dziennie i jest im ciepło, niestety wielu polskim rodzinom pomimo ciężkiej pracy brakuje tego. Niech w końcu więźniowie zarobią na siebie! Zamiast zabijać zabójców, stwórzmy im życie, w którym będą musieli ciężko zapracować na chleb, może pod jego koniec zrozumieją co stracili poprzez swój czyn - komentuje Internauta Nad.
- Nie cierpię Kaczyńskiego, ale w tym przypadku ma rację. To, co orzekają sądy, to jawna kpina z prawa i praworządności! Jestem także za znacznym zaostrzeniem wymiaru kar za inne przestępstwa, zwłaszcza gwałty, rozboje, kradzieże, przynależność do grup przestępczych i handel narkotykami - deklaruje Internauta Prawnik. - A może wprowadzić karę bezwzględnego dożywotniego więzienia, bez prawa do skrócenia wyroku? - proponuje Internauta Wojsik.
"To barbarzyństwo"
Niewielka grupa przeciwników zaostrzania kar i wprowadzania kary śmierci zarzuca prezesowi PiS populizm. Przeciwnicy zwracają też uwagę, że polskie sądy nie są gotowe na orzekanie w sprawach obarczonych karą śmierci. - Kaczyński to kompletny barbarzyńca. Jego miejsce to polityczne Mauzoleum w Korei Północnej - twierdzi Internauta Vox veritatis. - To już kompletne wstecznictwo PiS. Może jeszcze przywrócić ćwiartowanie, łamanie kołem i palenie na stosie? - pyta Internauta WZ.
- Panie Kaczyński, czy chciałby Pan żyć w takim kraju, gdzie można zawisnąć przez pomyłkę? Bo akurat ktoś łudząco podobny do Pana popełnił zbrodnię, ale oko kamery Wielkiego Brata wychwyciło właśnie Pana, bo znalazł się Pan w niewłaściwym czasie w pobliżu tego miejsca? A znając "skrupulatność" naszych organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości sytuację taką uważam za wielce prawdopodobną. A może hołduje Pan zasadzie, że lepiej powiesić 10 niewinnych niż miałby biegać po świecie 1 winny? Niech Pan użyje wreszcie mózgu, to nie boli! - oskarża Internauta Beria.
Panie Prezesie! Żenada, aż przykro było słuchać, przecież prawo jest dobre, tylko sądy skazują jak chcą. Jedni za to samo przestępstwo mają zawiasy, a inni więzienie. Przykłady o których Pan wspominał - wszystkim grozi dożywocie i tak powinno być zasądzone i to nie wina prawa, a pobłażliwość sądów - twierdzi Internauta Lolek.
"Nie mamy żadnych szans"
Część zwolenników kary śmierci krytykuje Kaczyńskiego za to, że nie wprowadził takiej kary, gdy był premierem. Internauci zwracają uwagę, że wprowadzenie kary śmierci w Polsce ma minimalne szanse powodzenia, między innymi ze względu na podpisane przez Polskę umowy międzynarodowe.
- PiS już przed wyborami, które wygrał i objął rządy na dwa lata, obiecywał wprowadzić karę śmierci! To był jeden z punktów programu wyborczego! Z chwilą wygranych wyborów na ten temat zamilkł, a wręcz przeciwnie, zaczął powoływać się na Jana Pawła II, który był przeciwny takiej karze. Nie wierzymy ci Jareczku! - komentuje Internautka Babalive.
- Popierałem PiS do tych wyborów, których nie chcieli zresztą wygrać. Panie Kaczyński, ma Pan doktorat nauk prawnych i jako prawnik doskonale wie Pan, że ze względu na wiążące Polskę umowy międzynarodowe mające pierwszeństwo przed ustawami, takie uregulowanie dopuszczające stosowanie kary śmierci w naszym porządku prawnym jest obecnie niemożliwe. Mówienie o tym to tylko populizm i strata czasu bez dwóch znań - twierdzi Internauta Prawnik.
- Najzabawniejsze jest to, że jako członkowie UE nie mamy na to żadnych szans, a poszczególne stany w ramach USA mogą sobie wprowadzić karę śmierci bez problemu. Czyli państwo członkowskie Unii ma mniejszą suwerenność niż stan w USA - pisze Internauta Adam.
- Kara śmierci, krzyż, kibole, aborcja, marihuana, kibole, kara śmierci, marihuana, aborcja, krzyż, aborcja, kibole, marihuana, krzyż, kara śmierci, marihuana, krzyż, aborcja, kara śmierci, kibole... a dług rośnie! - zauważa Internauta Jacek.
Czy za wielokrotne i brutalne morderstwa należy karać śmiercią? Chcesz napisać o tym własny artykuł lub felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!
Przeczytaj też: Przekażemy więźniów prywatnym firmom, będą zarabiali na siebie?