Pierwsza taka rozmowa Hołowni. "Bardzo się cieszę"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się w poniedziałek z prezydentem Finlandii Sauli Niinistö. Wśród tematów rozmowy było m.in. bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, a także w regionie Morza Bałtyckiego również w kontekście problemu nielegalnej migracji.
Prezydent Finlandii przebywa w Polsce z oficjalną wizytą. W poniedziałek spotkał się także z prezydentem Andrzejem Dudą i marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu, głównymi tematami spotkania marszałka Sejmu z prezydentem Finlandii były relacje dwustronne, współpraca parlamentarna oraz bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. "Poruszona została także kwestia zagrożeń hybrydowych, dezinformacji i możliwych sposobów ich zwalczania" - podkreśla CIS.
"Bardzo się cieszę, że polsko-fińskie relacje bilateralne są tak dobre. Z nadzieją możemy patrzeć w przyszłość" - powiedział marszałek Hołownia, cytowany w komunikacie CIS. "Wzajemne stosunki między naszymi krajami są znakomite. W normalnych czasach rozmawialibyśmy o gospodarce, wymianie handlowej i innych pozytywnych wymiarach współpracy. Niestety aktualnie znajdujemy się w trudnym czasie związanym m.in. z presją migracyjną na granicach naszych państw" - zaznaczył z kolei prezydent Finlandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Będzie nowym szefem MON? "Wóz bojowy to coś innego, niż traktor"
Hołownia: razem jesteśmy silniejsi
Jak podkreśla CIS, prezydent Niinistö podziękował także za wsparcie, jakiego Polska udzieliła Finlandii w drodze do członkostwa w NATO, a marszałek Hołownia podkreślił, że dla Polski wstąpienie Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego było kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa w regionie.
"W świecie stworzonym przez Putina ważne, by z całą mocą podkreślać znaczenie NATO dla naszego bezpieczeństwa. Ekonomia jest ważna, ale bezpieczeństwo w naszym regionie jest kluczowe i będzie takim w perspektywie następnych dziesięcioleci. Razem jesteśmy silniejsi. W Polsce byliśmy w szoku, że w XXI w. ktokolwiek może użyć ludzi jako broń przeciwko sąsiadowi" - ocenił marszałek Sejmu.
Czytaj także: