Pierwsza szkoła odwołuje "Tęczowy Piątek". "Jest duża presja"

Rosną emocje wokół "Tęczowego Piątku", który jak zapowiada Kampania Przeciw Homofobii, ma się odbyć w ponad 200 polskich szkołach. Instytut Ordo Iuris przygotował specjalne oświadczenia dla rodziców, którzy nie chcą posyłać dzieci na takie zajęcia. O krok dalej idzie z kolei Młodzież Wszechpolska.

Pierwsza szkoła odwołuje "Tęczowy Piątek". "Jest duża presja"
Źródło zdjęć: © Facebook.com/MWPoznań
Patryk Osowski

25.10.2018 | aktual.: 25.10.2018 13:35

"Tęczowy Piątek" zostanie zorganizowany 26 października. Organizatorzy chcą, by "młode lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe poczuły, że w szkole jest miejsce też dla nich".

Wezmą się za nauczycieli promujących akcję

Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej zaapelowali, by niezadowoleni uczniowie i rodzice zgłaszali im, w których szkołach dokładnie "Tęczowy Piątek" ma się odbyć.

- Dostajemy coraz więcej alarmujących wiadomości. Będziemy sprawdzać, czy rodzice na pewno zostali poinformowani i wyrazili zgodę na takie lekcje. Mamy już zdjęcia części materiałów, które będą rozdawane w ramach akcji. Naszym zdaniem zdecydowanie wybiega to poza program nauczania - mówi Wirtualnej Polsce Mateusz Marzoch, rzecznik MW.

Jak dodaje, stowarzyszenie nie planuje żadnych pikiet ani protestów. Chcą mieć jednak pewność, że jeśli rodzice nie chcą wysyłać dziecka na takie zajęcia, mają taką możliwość.

- Chętnie ujawnimy też informacje, którzy nauczyciele przyczynili się do promocji LGBT w szkołach. Po pierwsze są oni pracownikami publicznymi, a po drugie ich działania nie mają nic wspólnego z programem nauczania - podkreśla.

Specjalne oświadczenia dla rodziców przeciwnych "Tęczowemu Piątkowi"

Głos w sprawie zabrało również Ministerstwo Edukacji Narodowej. W specjalnym oświadczeniu zaznaczono, że "obowiązkiem dyrektora szkoły jest uzyskanie zgody rodziców na działalność stowarzyszeń i organizacji na terenie szkoły. Jeśli rodzice wiedzą o tym, że dziecko w szkole uczestniczy w wydarzeniu niezgodnym z ich wartościami, mają prawo wyrazić swój stanowczy sprzeciw. W razie wątpliwości mają również prawo zgłosić się do kuratorium oświaty".

Ale wszystko wskazuje na to, że na razie takich zgłoszeń ws. "Tęczowego Piątku" nie było. By to potwierdzić, skontaktowaliśmy się z kuratorium w Warszawie i we Wrocławiu. W obu miejscach usłyszeliśmy, że do tej pory żadnych skarg nie odnotowano.

W sprawę zaangażowali się nawet prawnicy Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Ich wykładnia prawa idzie znacznie dalej, niż komunikat MEN. Podkreślają, że zgoda dyrekcji szkoły to nie wszystko.

"Zgodnie z art. 86 prawa oświatowego, podjęcie działalności w szkole przez stowarzyszenie lub inną organizację pozarządową wymaga, poza zgodą dyrektora i rady szkoły, uzyskania zgody rady rodziców" - informują.

"Co więcej, art. 109 prawa oświatowego dzieli formy działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły na zajęcia obowiązkowe oraz szereg innych, nieobowiązkowych. Stąd, nawet jeśli rada rodziców zgodzi się na działalność organizacji w środowisku szkolnym, udział dziecka we wszystkich zajęciach, poza obowiązkowymi, uwarunkowany jest zgodą jego rodziców" - dodają i publikują tzw. Rodzicielskie Oświadczenie Wychowawcze.

Po wypełnieniu i złożeniu w szkole takiego dokumentu, dziecko nie może zostać zmuszone do brania udziału w nadprogramowych zajęciach.

Dyrekcja szkoły w Tarnowskich Górach rezygnuje

Organizatorzy akcji z Kampanii Przeciw Homofobii podkreślają, że dostali już ponad 210 zgłoszeń ze szkół, w których ktoś chciałby "Tęczowy Piątek" zorganizować.

"Ale mamy też sygnały, że nie wszyscy są zadowoleni. Wokół 'Tęczowego Piątku' faktycznie pojawiło się sporo złych emocji. Jesteśmy tym zaskoczeni, bo zależało nam wyłącznie na trosce o osoby LGBTQ, które często spotykają się w szkołach ze złym traktowaniem i przemocą" - mówią.

Jedna ze szkół (II L.O. im. St. Staszica w Tarnowskich Górach) zrezygnowała właśnie z organizowania zajęć o gejach, lesbijkach, osobach biseksualnych, transpłciowych, queer i interpłciowych.

"Liczyliśmy, że będziemy mogli w bezpiecznej przestrzeni szkoły pokazać, że w naszej społeczności szanujemy przedstawicieli mniejszości, cieszymy się z ich obecności i staramy się udzielać uczniom pomocy. Po drugie liczyliśmy, że będziemy mogli przekazać młodzieży przekonanie, iż wszyscy członkowie szkolnej społeczności mają w niej prawo do głosu godnego i widocznego miejsca" - napisał dyrektor placówki Kazimierz Sporoń.

"Niestety, organizatorzy zalani zostali falą wulgarnych komentarzy w Internecie" - dodaje Sporoń. Podkreśla, że dochodziło też do gróźb, więc ostatecznie zdecydował o odwołaniu akcji.

Nie wiadomo, ile dokładnie szkół zorganizuje "Tęczowy Piątek". Organizatorzy ogólnopolskiej akcji mówią nam, że gdy dostawali zgłoszenie, przesyłali niezbędne materiały. Nie mają jednak wpływu na dalsze losy akcji w danej szkole ani konkretny przebieg zajęć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (689)