Pierwsza rocznica śmierci Vaclava Havla
We wtorek mija pierwsza rocznica śmierci Vaclava Havla - jednego z najwybitniejszych polityków XX wieku, wielkiego Europejczyka i męża stanu, symbolu pokojowej walki o wolność i zjednoczenie Europy.
17.12.2012 | aktual.: 17.12.2012 10:46
Był dziewiątym i ostatnim prezydentem Czechosłowacji (1989-1992) i pierwszym prezydentem Republiki Czeskiej po upadku komunizmu (1993-2003). Pisarzem i dramaturgiem. Nawiązywał do czeskich myślicieli: Tomasza Masaryka, Jozefa Szafarika i przedstawicieli filozofii europejskiej Edmunda Husserla i Martina Heideggera. W latach 60. pracował w Teatrze na balustradzie (Divadlo na zabradli). Autor sztuk, m.in. "Zahradni slavnost"("Garden Party") i "Vyrozumieni" ("Powiadomienie").
Havel to legendarna postać czeskiej opozycji. Podczas praskiej wiosny opowiedział się za stworzeniem demokratycznego społeczeństwa. Po inwazji wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku otrzymał zakaz publikacji. Był dwukrotnie aresztowany i więziony (łącznie ponad 5 lat).
Stał się symbolem walki z komunizmem. Był rzecznikiem Karty 77 - najważniejszego dokumentu opozycji. W 1989 roku jej sygnatariusze utworzyli antykomunistyczne Forum Obywatelskie, które po aksamitnej rewolucji przejęło władzę w kraju.
Wprowadził Czechy do Unii Europejskiej i NATO. Twierdził, że Unia Europejska jest "zakrojonym na wielką skalę projektem, który ma zakończyć erę walki, fałszywych sojuszy i tchórzliwych kompromisów". Ale był także zwolennikiem regionalnych sojuszy. Współzałożyciel Grupy Wyszehradzkiej, twierdził, że Czesi i Słowacy "powinni trzymać się za ręce w zjednoczonej Europie".
- Tylko aktywność ludzi może zapobiec próbom reaktywowania dyktatur komunistycznych. Inicjatywy obywatelskie są gwarancją stabilności politycznej - mówił podczas szczytu prezydentów Europy Środkowej w Lewoczy na Słowacji w styczniu 1998 roku.
Zwolennik sojuszu transatlantyckiego. Popierał koalicję antyterrorystyczną. "W imię obrony wartości humanistycznych trzeba toczyć walkę zbrojną" - twierdził. W 2002 roku zaapelował do dalajlamy, papieża i rabina Jerozolimy o stworzenie wielkiej duchowej koalicji w walce z nienawiścią religijną i fanatyzmem.
Udzielał gościny białoruskim dysydentom. Ostrzegał przywódców Zachodu, że nie powinni ulegać imperialnym ambicjom Rosji.
Przeżywał rozterki i dramaty. Nie zapobiegł rozpadowi państwa czechosłowackiego w 1992 roku. Podpisał ustawę o dostępie do komunistycznych archiwów tajnej policji. - Uczyniłem to z ciężkim sercem - mówił - bo otwarcie teczek może spowodować wiele tragedii(...) Ale ujawnienie prawdy jest ważniejsze - przyznał.
Mediował w sporach Unii Europejskiej. Pomagał dysydentom kubańskim. Członek Komitetu Helsińskiego. Wielki przyjaciel Polaków. O Janie Pawle II mówił, że "otworzył drzwi do renesansu chrześcijaństwa i zmarł jako męczennik". Współzałożyciel Solidarności Polsko-Czechosłowackiej (1981). Odznaczony Orderem Orła Białego i nagrodą Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Cierpiał na chroniczne zapalenie oskrzeli. Przebył wiele ciężkich operacji. Usunięto mu część płuca po zdiagnozowaniu nowotworu w 1996 roku.
Przed śmiercią wyreżyserował filmową adaptację sztuki "Odejścia" - dramatu o rozstawianiu się z władzą, który napisał po 20-letniej przerwie twórczej. - Dla pewnych ludzi władza ma taką moc, że bez niej tracą sens i istnienie - mówił.
Ciężko chory, znalazł czas, aby spotkać się z dalajlamą, którego ignorowali inni wielcy przywódcy.
"Havel był jednym z nas - mówili mieszkańcy Pragi, gdy zmarł 18 grudnia 2011 roku. - Nie był cyniczny i wyrachowany. Skromny, nieśmiały, dawał nadzieję. Nigdy nie nadużywał władzy, a miał ją ogromną. Był sumieniem Europy i zmienił jej losy".