Jest reakcja Chin na wynik wyborów w USA. "Korzyści dla obu stron"

Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Chociaż wciąż nie są to oficjalne wyniki, to kandydat Republikanów ma już w zanadrzu ponad 270 głosów elektorskich. Na sukces Trumpa zareagowali już Chińczycy.

Pierwsza reakcja Chin na wygraną Trumpa. "Pokojowe współistnienie"
Pierwsza reakcja Chin na wygraną Trumpa. "Pokojowe współistnienie"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Łukasz Kuczera

06.11.2024 | aktual.: 06.11.2024 15:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie znamy jeszcze oficjalnych wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zdobył już wystarczającą liczbę głosów elektorskich, aby w styczniu 2025 roku po czteroletniej przerwie ponownie wprowadzić się do Białego Domu. 78-letni polityk otrzymał już gratulacje od najważniejszych światowych przywódców.

Pierwsza reakcja Chin na wygraną Trumpa. "Pokojowe współistnienie"

W środę na sukces wyborczy Trumpa zareagowali też przedstawiciele Chin. Wprawdzie Pekin przedstawił neutralne stanowisko w sprawie elekcji, nazywając ją "wewnętrzną sprawą Stanów Zjednoczonych", ale rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wyraził nadzieję na spokojną współpracę z USA.

- Polityka Chin wobec USA jest spójna i jasna. Spoglądamy na nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi zgodnie z zasadami wzajemnego szacunku, pokojowego współistnienia i współpracy przynoszącej korzyści obu stronom - powiedział w środę rano rzecznik ministerstwa Mao Ning.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były przedstawiane w chińskich mediach państwowych jako odzwierciedlenie głębokich podziałów społecznych w amerykańskim społeczeństwie. Tamtejsi dziennikarze starali się dowodzić, że ostra retoryka kampanijna jest dowodem na "dysfunkcję polityczną" USA.

Relacje Stanów Zjednoczonych i Chin są napięte od kilku lat i zmiana gospodarza w Białym Domu raczej nie zmieni sytuacji. Zwłaszcza że Trump zapowiada jeszcze ostrzejszą politykę względem Pekinu. W trakcie pierwszej kadencji polityk wywołał wojnę handlową z Chinami. Wówczas podniósł on cła na towary z Państwa Środka o wartości ok. 300 mld dolarów.

Joe Biden po objęciu rządów w 2021 roku nie tylko utrzymał cła, a nawet zwiększył w niektórych istotnych obszarach. Wyższe stawki objęły m.in. stal, aluminium, auta elektryczne czy fotowoltaikę.

Czytaj także:

Donald Trumpusastany zjednoczone
Komentarze (4)