Pierwsi świadkowie przed komisją w sprawie PKN Orlen
W sobotę przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę PKN Orlen po raz pierwszy staną świadkowie: minister skarbu Jacek Socha oraz gospodarki Jerzy Hausner. W charakterze gościa przed komisją zjawi się minister sprawiedliwości, prokurator generalny Marek Sadowski.
Wezwanie ministrów ma związek z wnioskiem złożonym przez wiceszefa komisji Romana Giertycha (LPR). Chce on, żeby komisja zwróciła się do prokuratora generalnego, by ten wystąpił do sądu o zabezpieczenie akcji PKN Orlen w Nafcie Polskiej.
Giertych powiedział, że chodzi o to, by zakazać zbywania akcji PKN Orlen w Nafcie, aby nie doszło do sytuacji, w której "komisja będzie obradować, a w tym czasie spod kontroli Skarbu Państwa wyjmie się decydujący pakiet akcji". Nafta Polska posiada 17,58% akcji PKN Orlen, sama zaś jest 100-procentową własnością Skarbu Państwa.
Posłowie komisji zdecydowali, że ewentualne wystąpienie do prokuratora generalnego może mieć miejsce dopiero po wysłuchaniu przez komisję ministra skarbu. Giertych zapowiedział, że jeśli minister skarbu oświadczy, iż nie ma planów prywatyzacyjnych wobec PKN Orlen, komisja wycofa się z wniosku o zabezpieczenie akcji należących do Nafty Polskiej.
Zgodnie z zapowiedziami, sobotnie przesłuchania będą dotyczyć tylko wniosku Giertycha. Szef komisji Józef Gruszka (PSL) zapowiedział, że jeśli pytania będą odbiegały od tematu, będzie je uchylał.
Część posłów z komisji wciąż nie ma certyfikatu dostępu do informacji ściśle tajnych. Z sześciu członków komisji, którzy nie mieli takiego certyfikatu, dotychczas jedynie Giertych go otrzymał.
Jak powiedział Gruszka, to, że kilku członków komisji nie ma jeszcze certyfikatów, nie będzie przeszkodą, ponieważ w sobotę komisja nie będzie obradować nad materiałami tajnymi. "Jutro będziemy rozpatrywać kwestię jawną" - dodał.
Szef komisji powiedział także, że w sobotę zostanie zatwierdzona lista świadków, którzy będą wezwani przed komisję. "Przyjmiemy ją, ale nie uruchomimy od razu" - zastrzegł. Jak dodał, do 20 sierpnia posłowie będą mieli czas na zapoznanie się z dokumentami. Kolejne posiedzenie komisji planowane jest na 21 sierpnia.
W sobotnim posiedzeniu weźmie udział Zbigniew Witaszek (niezrz.), który wszedł w skład komisji jako przedstawiciel Federacyjnego Klubu Parlamentarnego.
FKP przekształcił się niedawno w klub Partii Ludowo- Demokratycznej, ale Witaszek nie przystąpił do nowego klubu i na razie jest posłem niezrzeszonym. Zgodnie z ustawą, w komisji śledczej mogą zasiadać tylko przedstawiciele klubów i porozumień kół poselskich.
Co prawda Witaszek nie jest obecnie członkiem żadnego klubu, ale o jego wyborze zdecydował w głosowaniu Sejm - tylko Sejm może go więc teraz z komisji odwołać - jeśli ktoś złoży taki wniosek.
Gruszka powiedział, że "Witaszek zasiada w komisji i jest jej członkiem, dopóki Sejm go nie odwoła". Dopiero gdyby to się stało, mogłaby się dokonać ewentualna zamiana Witaszka na Janusza Lisaka, który w czwartek wstąpił do klubu PLD. Szef PDL Roman Jagieliński zapowiedział, że zgłosi Lisaka na miejsce Witaszka.