ŚwiatPielgrzymi muszą się liczyć z ogromnymi trudnościami

Pielgrzymi muszą się liczyć z ogromnymi trudnościami

Pielgrzymi przybywający do Rzymu na piątkowy
pogrzeb Jana Pawła II muszą liczyć się z wszelkiego rodzaju
utrudnieniami, na jakie mogą napotkać jeszcze przed wjazdem do
Wiecznego Miasta.

Pielgrzymi muszą się liczyć z ogromnymi trudnościami
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

06.04.2005 10:55

Choć władze zapewniają, że przygotowania przebiegają bez problemów, przeczą temu chaos komunikacyjny i paraliż centrum miasta.

Nieprzejezdne ulice

Służby drogowe starają się nie wpuszczać autokarów do miasta. Parkingi dla autobusów przygotowano na jego obrzeżach. Jazda samochodem po centrum jest praktycznie niemożliwa, szczególnie w okolicach Watykanu, gdzie większość ulic jest nieprzejezdnych od kilku dni. Pociągi metra, jadącego w stronę Placu świętego Piotra, mimo że zwiększono częstotliwość ich kursowania, są zatłoczone. Setki tysięcy pielgrzymów poruszają się na piechotę.

W piątek zostanie prawdopodobnie wprowadzony całkowity zakaz ruchu samochodów osobowych, a komunikacja miejska ma działać całą dobę. Władze Rzymu z jego prefektem na czele najbardziej zaniepokojone są tym, że w dalszym ciągu nie wiadomo, jak liczne będą oficjalne delegacje z szefami państw i rządów. Obawiają się, że przejazd ponad stu kolumn pod eskortą z lotniska Ciampino, gdzie lądować będą specjalne samoloty, całkowicie zablokuje ruch.

Już w środę, na dwa dni przed uroczystościami pogrzebowymi, najbardziej zdeterminowani pielgrzymi chcą zająć sobie miejsce w okolicach Placu świętego Piotra. Wszystko wskazuje na to, że nie pozwolą na to służby porządkowe.

Chcą jak najbliżej

Najwięcej miejsc na placu przed bazyliką watykańską zostanie zarezerwowanych dla oficjalnych delegacji oraz ochrony prezydentów i premierów. Ambasady wszystkich krajów usiłują ustalić z władzami, jakie miejsca zostaną przeznaczone dla ich delegacji. Oczywiście, jak informują media, wszyscy chcą siedzieć jak najbliżej.

PAP dowiaduje się, że także niektórzy politycy z liczącej 300 osób delegacji z Polski domagają się dla siebie najlepszych miejsc na Placu świętego Piotra. Na samym placu, gdzie zmieścić się może 300 tys. osób, nie będzie sektorów dla grup z poszczególnych krajów.

Większość z co najmniej dwóch milionów wybierających się na mszę żałobną pielgrzymów stać będzie na prowadzącej do Watykanu via della Conciliazione oraz w okolicznych uliczkach, gdzie mają być ustawione telebimy i głośniki.

Mało miejsc noclegowych

W Rzymie przygotowano zaledwie kilkadziesiąt tysięcy miejsc noclegowych: na dwóch stadionach, w miasteczku uniwersyteckim Tor Vergata, na terenie hal targowych Fiera di Roma i w pałacu sportu.

Ludzie, którzy przyjadą na pogrzeb nie mając żadnej rezerwacji, będą prawdopodobnie musieli spać pod gołym niebem. Miejsc w hotelach i schroniskach nie ma nie tylko w Rzymie, ale również w okolicach. Wolnymi pokojami hotelarze będą dysponować po 20 kwietnia.

Tymczasem organizacje konsumentów alarmują, że wielu właścicieli sklepów, barów i restauracji oraz punktów sprzedaży dewocjonaliów podniosło ceny, wykorzystując obecność setek tysięcy pielgrzymów. Na Placu świętego Piotra pojawili się nawet spekulanci, którzy po zawyżonej cenie sprzedają dziennik "L'Osservatore Romano".

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)