PolskaPielęgniarki do Ćwiąkalskiego: co z tym zagłuszaniem?

Pielęgniarki do Ćwiąkalskiego: co z tym zagłuszaniem?

Pielęgniarki, które w czerwcu ubiegłego roku
protestowały w kancelarii ówczesnego premiera Jarosława
Kaczyńskiego, domagają się od ministra sprawiedliwości Zbigniewa
Ćwiąkalskiego informacji o zagłuszaniu ich rozmów telefonicznych.

15.02.2008 | aktual.: 15.02.2008 13:13

Longina Kaczmarska z Zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych poinformowała, że w sprawie zagłuszania rozmów skierowano pismo do ministra sprawiedliwości.

Chcemy uzyskać informacje na temat zagłuszania, ponieważ nas to bezpośrednio dotyczy. Chcemy wiedzieć, czy działanie sprzętu zagłuszającego rozmowy telefoniczne mogło zaszkodzić naszemu zdrowiu. Do tej pory docierają do nas jedynie doniesienia medialne. Prosimy, żeby pan minister udzielił nam informacji. Nie chcemy być przedmiotem rozgrywki kolejnych rządów - powiedziała Kaczmarska.

W poniedziałek minister Ćwiąkalski podkreślał w rozmowie z dziennikarzami, że jest prawdopodobne, iż zagłuszanie rozmów telefonicznych pielęgniarek w trakcie protestu w 2007 roku było niezgodne z prawem.

Z kolei b. premier Jarosław Kaczyński ocenił w poniedziałek, że prokuratorskie śledztwo ws. zagłuszania rozmów pielęgniarek (sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga) podczas ich ubiegłorocznego protestu jest nadużyciem "samym w sobie". B. premier odmówił komentarza.

Według RMF FM, J. Kaczyński podpisał dokument dotyczący działań BOR wobec pielęgniarek okupujących siedzibę szefa rządu. Według ustaleń dziennikarzy RMF, w dokumencie nie pada słowo "zagłuszanie" - jest to polecenie służbowe premiera dla szefa BOR- u o podjęcie "działań w celu zabezpieczenia budynku w trakcie okupacji pielęgniarek, w tym działań, które zapewnią bezpieczeństwo teleinformatyczne".

Protest pielęgniarek rozpoczął się 19 czerwca, po kilkutysięcznej manifestacji pracowników ochrony zdrowia w Warszawie, którzy domagali się podwyżek płac i wzrostu nakładów na służbę zdrowia. Cztery pielęgniarki okupowały jedno z pomieszczeń kancelarii premiera, a przed budynkiem ich koleżanki rozbiły namioty, tworząc "białe miasteczko". Protest w budynku zakończył się 26 czerwca, gdy premier spotkał się z okupującymi, a likwidację "białego miasteczka" pielęgniarki ogłosiły 13 lipca.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)