Pięciu rannych po wstrząsie w kopalni "Halemba"
Pięciu górników zostało lekko rannych w
wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło o godz. 7
rano na poziomie 830 metrów w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej -
poinformował Wyższy Urząd Górniczy.
Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Wstrząs, którego epicentrum było ok. 60 metrów za frontem ściany, spowodował tąpnięcie i wypiętrzenie spągu, czyli podłogi chodnika, wyrzucając pracowników w górę. W wyniku wstrząsu w chodniku zakleszczył się też kombajn.
Po wypadku ściana wydobywcza została zamknięta, a pracownicy wycofani z tego rejonu. Przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
Podobny wypadek wydarzył się w ubiegły wtorek w kopalni "Wujek" w Katowicach". Siedmiu górników zostało tam poszkodowanych w wyniku wstrząsu, do którego doszło na poziomie 680 m. Wstrząs również spowodował tam wybrzuszenie spągu.
Tąpnięcia, obok wybuchów metanu i pyłu węglowego, zaliczają się do podstawowych naturalnych zagrożeń górniczych w kopalniach węgla kamiennego. Mimo postępu nauki i technologii pozostają bardzo trudne do przewidzenia. W marcu 2003 r. jeden górnik zginął, a dwóch jego kolegów zostało ciężko rannych po bardzo silnym tąpnięciu w kopalni "Katowice-Kleofas" w Katowicach. Górnicy zostali przysypani 570 metrów pod ziemią.
Czwartkowe wydarzenie to drugi zbiorowy wypadek w górnictwie węgla kamiennego w tym roku. W listopadzie ub. roku trzech górników zmarło, a ośmiu zostało poszkodowanych w wyniku zapalenia się metanu w gliwickiej kopalni "Sośnica". Metan był również przyczyną lutowej tragedii w kopalni "Bielszowice". W wyniku jego zapalenia ciężko poparzonych zostało 13 górników. 1 kwietnia 2003 r. w kopalni "Brzeszcze" również zapalił się metan, w wyniku czego jeden górnik zginął, a 11 zostało poparzonych, w tym kilku ciężko.