PolskaPięcioro podejrzanych ws. "martwych dusz" w PO

Pięcioro podejrzanych ws. "martwych dusz" w PO

W sprawie tzw. "martwych dusz" w gorzowskiej Platformie Obywatelskiej prokuratura zarzuciła 5 osobom podrabianie podpisów na deklaracjach członkowskich. Wśród nich jest gorzowski radny, wcześniej także przewodniczący jednego z nieistniejących już kół partii.

Jak poinformowała z-ca Prokuratora Rejonowego w Gorzowie Agnieszka Hornicka-Mielcarek, jednemu z podejrzanych zarzuty postawiono we wtorek, dwóm kolejnym - w środę, a dwóm ostatnim - w czwartek.

Z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Gorzowie wynika, że proceder podrabiania podpisów na deklaracjach partyjnych miał miejsce w 2009 roku, a jego celem było wykazanie większej liczby członków Platformy w Gorzowie niż to miało miejsce faktycznie.

Podejrzani w wieku od 25 do 86 lat to czterej mężczyźni i kobieta. Łącznie przedstawiono im zarzuty dotyczące podrobienia 44 podpisów. Wszystkim podejrzanym w tej sprawie grozi do pięciu lat więzienia.

Najwięcej podpisów miał sfałszować Marcin G. - przewodniczący koła byłej struktury gorzowskiej Platformy Obywatelskiej, który jest miejskim radnym. W jego przypadku jest mowa o sfałszowaniu 36 podpisów. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, odmówił składania wyjaśnień.

Przewodniczący klubu radnych PO w gorzowskiej Radzie Miasta Robert Surowiec powiedział w czwartek PAP, że podejrzany radny złożył wniosek o zawieszenie go prawach członka Platformy Obywatelskiej.

Zarzut podrobienia jednego podpisu usłyszał wiceprzewodniczący jednego ze zlikwidowanych gorzowskich kół partii Jakub S.

- Za wyjątkiem Marcina G. i Jakuba S. osoby objęte zarzutami przyznały się do winy. Wobec podejrzanych prokurator nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych - powiedziała Hornicka-Mielcarek.

Podczas dochodzenia mającego wyjaśnić kulisy sprawy i ustalić osoby odpowiedzialne za podrabianie podpisów śledczy przesłuchali około 400 osób. Analizie poddano dokumenty partyjne i zlecono wykonanie opinii porównawczych biegłym z dziedziny pisma ręcznego.

Afera tzw. "martwych dusz" w gorzowskiej PO ujrzała światło dzienne w lipcu 2011 r. W prasie pojawiły się wówczas informacje, że w Gorzowie do PO zapisywano osoby bez ich wiedzy.

Krótko po tych publikacjach zarząd lubuskiej Platformy Obywatelskiej rozwiązał struktury tej partii w mieście i powołał komisarza, a sprawą zajęła się także prokuratura.

Dopiero pod koniec października ubiegłego roku nastąpiło powołanie nowych władz partii w Gorzowie. Na posiedzeniu koła założycielskiego na przewodniczącą gorzowskiej Platformy wybrano posłankę Krystynę Sibińską.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (52)