Pięcioro czeskich wspinaczy zabiła lawina w Kirgizji
Pięcioro czeskich wspinaczy zginęło w lawinie podczas próby wejścia na szczyt Chan Tengri w
kirgiskiej części gór Tien-Szan - poinformowało rosyjskie
Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.
05.08.2004 | aktual.: 05.08.2004 20:27
Współorganizujące wyprawę czeskie biuro podróży Rajbus potwierdziło taką liczbę ofiar. Ponadto jeden Czech doznał obrażeń, głównie złamań, i został przewieziony do lokalnego szpitala.
Natomiast według agencji ITAR-TASS, która powołuje się na władze kirgiskie, zginęło czworo Czechów i Rosjanin.
Jak powiedział agencji AP przedstawiciel miejscowego biura podróży Ak-Sai Travel, wśród zabitych są dwie kobiety.
Rosyjskie Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych twierdzi ponadto, że w rezultacie lawiny zaginęło jeszcze sześciu innych alpinistów - Czech, trzech Ukraińców i dwóch Rosjan.
Informacje władz kirgiskich nic nie wspominają o zaginionych, nie wzmiankuje o nich również e-mail, otrzymany przez biuro Rajbus w czeskiej miejscowości Boskovice. Z samymi wspinaczami biuro nie zdołało dotąd nawiązać bezpośredniej łączności.
Lawina oderwanych od lodowca bloków dosięgła wspinaczy, gdy znajdowali się na wysokości około 5 tysięcy metrów - czyli 2 tysiące metrów poniżej wierzchołka. Łącznie było w tym rejonie około 50 alpinistów, w tym 22 Czechów, podchodzących z jednego obozu etapowego do następnego.
Chan Tengri (6995 bądź, według innych danych, 7010 m n.p.m.), w polskim tłumaczeniu "Ojciec Duchów", jest drugim co do wysokości szczytem Tien-Szanu i czwartym najwyższym na terenie byłego ZSRR.