PolskaPięć lat więzienia grozi 18-latce, która przyniosła martwego noworodka do szpitala w Turku

Pięć lat więzienia grozi 18‑latce, która przyniosła martwego noworodka do szpitala w Turku

Noworodek, którego w ubiegłym tygodniu przyniosła 18-latka do szpitala w Turku, żył w momencie narodzin. Kobieta nie wiedziała, że jest w ciąży, a poród był dla niej szokiem. Prokuratura postawiła jej zarzut dzieciobójstwa.

Pięć lat więzienia grozi 18-latce, która przyniosła martwego noworodka do szpitala w Turku
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej
Zenon Kubiak

28.04.2015 11:46

Przed tygodniem do szpitala w Turku w województwie wielkopolskim przyszła 18-latka z torbą. W środku znajdowały się zwłoki noworodka, którego młoda kobieta urodziła w swoim domu dzień wcześniej. Szpital natychmiast powiadomił o zdarzeniu policję. Ponieważ ciało dziecka nie nosiło żadnych obrażeń świadczących o tym, że matka zabiła je po urodzeniu, sądzono, że być może urodziło się ono martwe.

Początkowo prokuratura nie mogła przesłuchać młodej matki, ponieważ jej stan po porodzie był na tyle poważny, że przebywała w szpitalu. Gdy go opuściła, natychmiast sama zgłosiła się na policję, gdzie przyznała, że dziecko żyło tuż po urodzeniu.

- To młoda dziewczyna, uczennica. Twierdzi, że nie miała pojęcia, że jest w ciąży, a dziecko urodziła w trakcie wykonywania czynności fizjologicznej. Poród był dla niej wielkim szokiem psychicznym – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Kasprzak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie. – Urodziła w godzinach wieczornych, była wycieńczona psychicznie i fizycznie, dlatego za namową rodziny dopiero rano zgłosiła się do szpitala – dodaje.

Prokuratura, po przesłuchaniu kobiety, postawiła jej zarzut pozbawienia życia własnego dziecka w trakcie porodu na skutek pozostawienia go bez opieki.

- Nie ma jednak dowodu na to, że działała z premedytacją tak, jak to było w przypadku niedawnej sprawy innej kobiety z Turku, która udusiła swoje dziecko po porodzie – podkreśla Kasprzak.

Cały czas nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka. Mają to wyjaśnić kolejne badania, których wyniki będą znane pod koniec tygodnia.

Za zarzucany czyn 18-latce grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (149)