Pfizer. Szczepionka na COVID przymusowa? Jarosław Gowin: decyzje jeszcze przed nami
Pfizer ogłosił szczepionkę na COVID. Wielu zastanawia się, czy gdy preparat wejdzie już oficjalnie na polski rynek, to skorzystanie z niego będzie obowiązkowe. O szczegóły zapytano Jarosława Gowina. - Jak minister zdrowia podejmie taką decyzję, nie będę kruszył kopii - powiedział wicepremier.
Jarosław Gowin gościł w sobotę na antenie RMF FM, gdzie skomentował zapowiedzianą kilka dni temu szczepionkę na COVID. Amerykański koncern Pfizer poinformował o niej w poniedziałek. Dyrekcja firmy twierdzi, że preparat jest skuteczny w ponad 90 proc. Czy zaszczepienie się będzie w Polsce przymusowe?
- Te decyzje są jeszcze przed nami. Na pewno w pierwszej kolejności skoncentrujemy się na grupach najwyższego ryzyka - tłumaczył Jarosław Gowin w rozmowie z RMF FM, wymieniając m.in. pracowników służby zdrowia czy osoby starsze.
Pfizer. Szczepionka na COVID. Czy będzie przymusowa?
Polityk podkreślił, że jego zdaniem "nie ma nikogo sensu uszczęśliwiać czy nawet ratować na siłę". Dodał jednak, że "jak minister zdrowia podejmie taką decyzję, nie będę kruszył kopii".
W czwartek odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami Pfizera. Szef rządu rozmawiał m.in. o kwestiach dystrybucji szczepionki, w momencie kiedy ta wejdzie już na europejski rynek. Poinformowano, że preparat musi być przechowywany w temperaturze niższej niż - 75 stopni Celsjusza.
Zobacz też: Kaja Godek z nową inicjatywą. Leszek Miller przestrzega PiS
- Przekazałem premierowi informację o możliwości zakupu specjalistycznego sprzęt do przechowywania szczepionki na koronawirusa - przekazał w sobotę Jarosław Gowin.
"Don Stanislao". Jarosław Gowin mówi o kard. Dziwiszu
Nie milkną echa reportażu TVN24 o kardynale Stanisławie Dziwiszu. W materiale "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" zostały przedstawione fakty wskazujące, że były sekretarz Jana Pawła II przez lata tuszował pedofilię na całym świecie.
- Kardynał Stanisław Dziwisz nie powinien stawać przed sejmową komisją ds. pedofilii. Przed Trybunałem Kościelnym - tak - stwierdził Jarosław Gowin w piątkowej audycji RMF FM.
Wicepremier stwierdził, że doniesienia o kardynale Dziwiszu go nie zaskoczyły. - Okoliczności, na które wskazuje ten film i wcześniejsza książka, i wiele innych wydarzeń, których część pamiętam z własnej biografii, bo byłem jedną z osób, które doprowadziły do odwołania arcybiskupa Juliusza Paetza, wtedy w naszych działaniach często napotykaliśmy na mur oporu ze strony instytucji kościelnej. Kluczową cegłą w tym murze był ówczesny sekretarz św. Jana Pawła II - przekonywał lider Porozumienia.
- Te całe wydarzenia rzucają cień na osobę, w moim przekonaniu nieposzlakowaną, na osobę Jana Pawła II. Wyznanie prawdy należy się pamięci Ojca Świętego - dodał polityk.
Marsz Niepodległości 2020. Gowin: "Okoliczności są wyjaśniane"
Lider Porozumienia wypowiedział się również na temat minionego Marszu Niepodległości, który miał miejsce w Warszawie. Podczas pochodu doszło do burd i starć narodowców z policją. W funkcjonariuszy rzucano racami i petardami, podpalono także mieszkanie przy moście Poniatowskiego. Zdaniem Gowina odpowiedzialność za środowe wydarzenia ponosi organizator marszu.
- Podstawowa odpowiedzialność, to odpowiedzialność prawna organizatorów. Mnie się bardzo podobała ta koncepcja "przejazdu niepodległości", niestety okazało się, że organizatorom wymknęło się to spod kontroli, a obok wielu uczestników tego wydarzenia, którzy mieli taką motywację patriotyczną, pojawiły się grupy chuliganów i niestety doszło do starć. Okoliczności są wyjaśniane - powiedział minister rozwoju, pracy i technologii.
Czy stowarzyszenie Marsz Niepodległości powinno zostać zdelegalizowane? Poseł jest przeciwny. - Ci sami, którzy domagają się delegalizacji, jeszcze kilkanaście dni temu wychwalali demonstracje, które ewidentnie były naruszeniem prawa. Wtedy nie słyszałem postulatów delegalizacji - przekonywał Gowin, odnosząc się do protestów kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.