Odkrycie w truskawkach. Wyniki kontroli dają do myślenia
Trwa sezon na truskawki. Świeże i sezonowe owoce Polacy chętnie kupują na bazarach, targowiskach lub z samochodu, którym przywożone są prosto z pola. Czy rzeczywiście, truskawki od rolnika lub z bazarku są zdrowsze, niż kupowane w dyskontach? Fundacja Pro-Test opublikowała wyniki badań na zawartość pestycydów w tych owocach. Mogą was zaskoczyć.
Na początku czerwca poznaliśmy wyniki badań, jakie Fundacja Pro-Test przeprowadziła w sieci supermarketów. Eksperci przebadali wówczas polskie truskawki z Biedronki i Lidla. Chcieli sprawdzić, czy w polskich owocach znajdują się pozostałości środków ochrony roślin.
Okazało się, że "niestety wszystkie truskawki były zanieczyszczone kilkoma toksycznymi substancjami stosowanymi w procesie ich produkcji", jak napisano w raporcie końcowym.
Tym razem, na zlecenie Fundacji Pro-Test, akredytowane laboratorium przebadało truskawki kupione pod koniec maja w dwóch miejscach: na jednym z warszawskich bazarków oraz od rolnika od lat sprzedającego swoje truskawki w Warszawie bezpośrednio z samochodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Truskawki od rolnika lepsze niż z dyskontu?
"Według powszechnej opinii powtarzanej od lat, najlepsze i wolne od pozostałości pestycydów są właśnie takie truskawki wprost od rolnika. Najlepiej z jego małej uprawy. Zresztą sami rolnicy często zapewniają kupujących, że ich truskawki są bez pestycydów. Do truskawek z targowisk i bazarów konsumenci też mają zaufanie. Z kolei do truskawek oferowanych przez duże sieci handlowe podchodzą z dystansem. Czy słusznie?" - pytają autorzy raportu.
I odpowiadają, że nie do końca. Wyniki nowych badań porównali z analizą truskawek kupionych w dyskontach. Na stronie fundacji opublikowano szczegółowy raport.
Okazuje się, że owoce z tych wszystkich źródeł zawierały pozostałości pestycydów. Najwięcej różnych szkodliwych związków było w owocach z Biedronki, ale również bardzo dużo – w truskawkach z bazarku oraz w tych bezpośrednio od rolnika.
Co ciekawe, najmniej różnych szkodliwych związków – trzy – miały truskawki kupione w Lidlu, a więc właśnie w dużym sieciowym dyskoncie.
Truskawki z bazarku i od rolnik. Co w nich jest?
Aż sześć różnych toksycznych substancji zawierały truskawki, które kupiono na warszawskim bazarku. Jak czytamy znajdowały się w nich pozostałości takich substancji, jak: azoksystrobiny, boskalidu, difenokonazolu, kaptanu, piraklostrobiny i pirymetanilu.
Niewiele mniej, bo pięć różnych szkodliwych związków, laboratorium wykryło w owocach kupionych od rolnika, który niemal w centrum Warszawy od lat bezpośrednio z samochodu sprzedaje truskawki ze swoich upraw. Boskalid, fludioksonil, kaptan, piraklostrobina i pirymetanil - pozostałości tych pestycydów znajdowały się w owocach.
Truskawki i tak zdrowe
Fundacja podkreśla w swoim raporcie, że mimo zanieczyszczenia pozostałościami pestycydów, truskawki to wciąż cenny składnik naszej diety.
Te owoce mają mało kalorii - ok. 30 kcal w 100 g - są więc idealne w czasach, w których zmagamy się z epidemią otyłości.
Czytaj również: Przymrozki zdemolowały uprawy. Tych warzyw możesz nie kupić
Źródło: Fundacja Pro-Test/WP