Perspektywy wojny w Ukrainie. "Putin szykuje niespodziankę"
- Rosja nie rozegrała jeszcze wszystkich swoich kart w Ukrainie - uważa lmari Käihkö. Fiński ekspert nie wierzy, że wojna w Ukrainie dobiega końca, choć obrońcom udało się wypędzić wojska rosyjskie z większości obwodu charkowskiego we wschodniej części kraju. Na upadek rosyjskiego morale zwraca natomiast uwagę brytyjski ekspert wojskowy, Ed Arnold.
Ilmari Käihkö, docent nauk wojskowych, naukowiec z Uniwersytetu Helsińskiego, uważa, że Rosja będzie próbowała odpowiedzieć na ostatnie porażki. - Nadal będzie próbowała zaskoczyć nas i Ukraińców - mówi naukowiec fińskiej gazecie "Iltalehti".
Fiński ekspert wskazuje, że losy wojny, czy też - dla Rosjan - "specjalnej operacji wojennej", są ściśle związane z wewnętrznymi sprawami Federacji Rosyjskiej. - Wielu badaczy twierdzi, że przed nastaniem pokoju musi nastąpić zmiana władzy w Rosji - przekonuje Käihkö. - Putin może być pełen obaw, że w wyniku przegranej wojny straci władzę, a wtedy może być nieobliczalny i sięgnąć po środki skrajne - dodaje.
Według różnych doniesień Rosja ma trudności kadrowe. Jednak, jak ogłosił we wtorek rzecznik Dmitrij Pieskow, Moskwa nie planuje mobilizacji.
Perspektywy wojny w Ukrainie. "Putin szykuje niespodziankę"
Tymczasem brytyjski ekspert wojskowy Ed Arnold, analizując ostatnie sukcesy Ukrainy, ocenia, że są one w dużej mierze zasługą szkoleń i dostaw NATO, ale także dobrej rozsądku i bojowych talentów wojsk Kijowa. - Ukraińcy walczą zupełnie inaczej niż Rosjanie. Nie wiemy jeszcze dokładnie, jak długo to wszystko było planowane. Można jednak stwierdzić, że poprzednie bitwy w Donbasie były częścią planu osłabienia sił rosyjskich na wschodzie na tyle, aby umożliwić tego typu kontrofensywę - mówi w wywiadzie udzielonym "Der Spiegel".
Ta kontrofensywa, jaką ostatnio ma za sobą Ukraina, to kampania, którą ekspert ocenia jako "jedną z najlepszych od czasów II wojny światowej". To również "jedna z największych porażek sił rosyjskich od II wojny światowej".- Ukraina musiała pokazać swoim zachodnim zwolennikom, że może dobrze wykorzystać systemy uzbrojenia, szkolenia i wszystkie pieniądze, które dostała. Wyrwała inicjatywę Rosjanom. Ukraińcy stają na wysokości zadania i jeśli teraz dostaną więcej ciężkiego sprzętu, mogą jeszcze mocniej poprawić swoją sytuację przed nadejściem zimy - przewiduje Brytyjczyk.
Widzi jednak także niebezpieczeństwa tego stanu rzeczy, jaki panuje obecnie. - Istnieje ryzyko, że Ukraińcy rozciągną swoje linie i staną się podatni na rosyjskie kontrataki. W tej chwili nie widzę, by Rosjanie zagrażali ukraińskiej ofensywie. Kiedy wojsko upada, niezwykle trudno jest się zjednoczyć. Jedną z możliwości jest to, że rosyjskie wojsko upada jeszcze bardziej, co prowadzi do masowych dezercji i całkowitej odmowy walki.