Pełnomocnik ministra zdrowia pracuje bez umowy. Poseł KO interweniuje w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym
Pełnomocnik ministra zdrowia w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym Andrzej Cieślik pracuje bez podpisanej umowy o pracę. Informacja ta, to wynik kontroli poselskiej przeprowadzonej przez posła KO - Konrada Frysztaka. W poniedziałek poseł złożył w tej sprawie wniosek do Państwowej Inspekcji Pracy.
Były dyrektor radomskiej delegatury NFZ Andrzej Cieślik pełni od 10 marca funkcję pełnomocnika ministra zdrowia zarządzającego Radomskim Szpitalem Specjalistycznym. Jak się jednak okazuje, do tej pory nie podpisał z Ministerstwem Zdrowia żadnej umowy o pracę. Nie otrzymał również z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. W poniedziałek poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak przeprowadził w tej sprawie interwencję poselską.
- Dzisiaj przeprowadziłem kontrolę poselską w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Okazuje się, że pełnomocnik powołany przez PiS od blisko dwóch miesięcy pracuje „na czarno”. W związku z tym złożyłem wniosek do Państwowej Inspekcji Pracy, aby sprawdzić jak doszło do tego, że osoba powołana przez Ministra Zdrowia nie pobiera pensji, nie ma opłaconych składek, a podejmuje decyzje kluczowe dla szpitala i jego pracowników. Czy Minister Zdrowia w XXI wieku chce zalegalizować niewolnictwo, czy też wprowadza standardy białoruskie? - czytamy we wpisie posła Frysztaka na jego profilu na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Andrzej Cieślik pracuje bez umowy
O komentarz w sprawie poprosiliśmy autora poselskiej interwencji posła Konrada Frysztaka. Jak powiedział, Andrzej Cieślik przyznał w rozmowie z nim, że do tej pory nie ma podpisanej umowy o pracę. Nie wie też na jakich warunkach finansowych jest zatrudniony.
- Pan Andrzej Cieślik nie posiada umowy, takiej informacji mi udzielił. Nie otrzymał także żadnego wynagrodzenia. Po naszej rozmowie odniosłem również wrażenie, że nie wie o wysokości swojej pensji - komentuje w rozmowie z WP poseł KO Konrad Frysztak.
- W toku mojej kontroli dopytywałem o to, czy pan Andrzej Cieślik przeszedł instruktaż stanowiskowy, czy przeszedł badania wstępne, czy wskazano mu zakres czynności i obowiązków. Nie dopytywałem szczegółowo o warunki finansowe, ale tak ja powiedziałem. Odniosłem wrażenie, że pan pełnomocnik tych warunków nie zna - przyznaje poseł Koalicji Obywatelskiej.
ZOBACZ: Leszek Miller o Rafale Trzaskowskim. Czarna wizja byłego premiera
Nie ma umowy o pracę - zaciąga zobowiązania
Poseł Frysztak w rozmowie z Wirtualną Polską zwraca również uwagę na kilka innych ważnych aspektów tej sprawy. Chodzi m.in. o to, że zgodnie z ustawą antykorupcyjną, w ciągu 30 dni od objęcia urzędu Andrzej Cieślik powinien złożyć oświadczenie majątkowe, czego do tej pory jeszcze nie zrobił.
Kolejna kwestia dotyczy wydawania pieniędzy przez Andrzeja Cieślika. Jak tłumaczy nam poseł Frysztak, z wyliczeń gabinetu prezydenta Radomia wynika, że Andrzej Cieślik bez uregulowanego stosunku pracy, w ramach swoich obowiązków, od 10 marca wydał ok. 15 milionów złotych. Od czasu objęcia tej funkcji dokonał również kilku zwolnień oraz zatrudnień nowych pracowników.
- Bez względu na to czy zgadzam się z tym, że Andrzej Cieślik został powołany na pełnomocnika czy też nie, to ten człowiek zaciąga zobowiązania. (…) W czasie poniedziałkowej rady miejskiej w Radomiu, w której również zabierałem głos, prezydent Radomia Radosław Witkowski poinformował, że według wyliczeń wiceprezydenta to jest ok. 15 milionów złotych, które pan Andrzej Cieślik wydatkował od 10 marca. W tym także zatrudniał i zwalniał pracowników - zauważa poseł.
Sprawa trafi do prokuratury?
Według posła, dotychczasowe działania Andrzeja Cieślika rodzą wiele wątpliwości.
- Co będzie dalej, jeśli decyzja o powołaniu Andrzeja Cieślika zostanie np. uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny? Co będzie z tymi umowami, które zawarł? Co będzie z tymi ludźmi, których zwolnił, czy podwykonawcami i dostawcami, których zatrudnił albo zwolnił? - pyta poseł.
- Skierowałem sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy. Już w poniedziałek złożyłem taki wniosek. A prezydent Witkowski zasugerował, że w najbliższych dniach rozważy złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie - informuje poseł Frysztak.
Do kwestii braku uregulowanego stosunku pracy odniósł się również podczas poniedziałkowej rady miejskiej sam Andrzej Cieślik. Jak podaje radomski portal "Echo Dnia", pełnomocnik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego powiedział, że mimo wszystko liczy na wypłacenie wynagrodzenia z tytułu wykonywania obowiązków powierzonych mu przez ministra zdrowia.
- Dostałem od ministra decyzję o powołaniu mnie na stanowisko pełnomocnika ministra zdrowia i kierowania bieżącą działalnością szpitala. Określił też wysokość mojego wynagrodzenia. Do dziś nie dostałem wynagrodzenia, liczę, że do końca kwietnia na pewno będzie wypłacone - powiedział cytowany przez portal "Echo Dnia" Andrzej Cieślik.
Próbowaliśmy się także skontaktować z rzecznikiem radomskiej placówki. Niestety bezskutecznie.