PolskaPełnomocnik Mariusza Trynkiewicza wystąpił do sądu o odpis orzeczenia ws. swego klienta

Pełnomocnik Mariusza Trynkiewicza wystąpił do sądu o odpis orzeczenia ws. swego klienta

Pełnomocnik Mariusza Trynkiewicza skierował do sądu wniosek o dostarczenie mu odpisu orzeczenia ws. swego klienta, wraz z pisemnym uzasadnieniem. Zamierza złożyć zażalenie na to sądowe postanowienie.

Pełnomocnik Mariusza Trynkiewicza wystąpił do sądu o odpis orzeczenia ws. swego klienta
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał w ubiegły poniedziałek Mariusza Trynkiewicza za osobę stwarzającą zagrożenie i nakazał umieścić go w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Postanowienie jest nieprawomocne.

Mec. Marcin Lewandowski złożenie zażalenia zapowiedział zaraz po ogłoszeniu niekorzystnego dla jego klienta orzeczenia. Jak mówił, nie zgadza się z opiniami biegłych, na których oparł się sąd, wydając orzeczenie. Były to opinie złożone do akt sprawy, oparte na rozmowie. Pełnomocnik wnosił, żeby ta sprawa została oparta na nowych opiniach, wynikających z obserwacji.

Sąd na sporządzenie uzasadnienia ma 14 dni kalendarzowych, jednak sędzia może wystąpić do prezesa sądu o wydłużenie tego terminu. Według rzeczniczki sądu Marzeny Ossolińskiej-Plęs, "sąd w tej sprawie na pewno będzie działał bez zbędnej zwłoki". Po otrzymaniu dokumentów pełnomocnik będzie miał 14 dni na złożenie zażalenia na orzeczenie sądu.

Opinie wydane przez biegłych: dwóch psychiatrów, seksuologa i psychologa zostały wydane na podstawie rozmowy z Mariuszem Trynkiewiczem, jego akt osobowych, książki zdrowia, w której są m.in. wszystkie badania lekarskie, zgłaszane kłopoty ze zdrowiem czy przyjęte formy leczenia, oraz opinii sprzed 25 lat opracowanych przez terapeutów z więzienia w Strzelcach Opolskich, gdzie Trynkiewicz odbywał karę, zanim trafił do więzienia w Rzeszowie. Biegli nie wnioskowali wówczas o dodatkową obserwację Trynkiewicza w ośrodku zamkniętym.

Zdaniem Lewandowskiego dokumenty, na których oparł się zespół biegłych przygotowując opinie, nie były jeszcze dopuszczone jako dowód w sprawie. Sąd przyjął te dokumenty za dowód na pierwszej rozprawie ws. Trynkiewicza, która odbyła się 10 lutego, a biegli swoje opinie opracowali jeszcze w styczniu.

Postanowienie sądu w sprawie Mariusza Trynkiewicza zapadło na drugiej rozprawie, która odbyła się 3 marca. Pierwsza rozprawa odbyła się 10 lutego; odroczono ją wówczas ze względu na konieczność przesłuchania dwóch świadków, o co wnioskował Lewandowski. Ponadto wówczas do sądu nie dotarły jeszcze wysłane pocztą przez adwokata uwagi i zastrzeżenia dotyczące opinii wydanych przez biegłych: psychiatrów, psychologa i seksuologa. Właśnie na podstawie tych opinii sąd wydał orzeczenie.

Obie rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami.

O uznanie Trynkiewicza za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób i jego izolację wnioskował 22 stycznia dyrektor zakładu karnego w Rzeszowie, gdzie Trynkiewicz odbywał karę. Skierowanie wniosku o uznanie Trynkiewicza za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i zastosowanie wobec niego, już po odbyciu kary więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym utworzonym w Gostyninie umożliwiła ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami, która zaczęła obowiązywać 22 stycznia br.

Dotyczy ona groźnych przestępców, u których podczas odbywania kary w systemie terapeutycznym występowały zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.

Po wpłynięciu wniosku dyrektora więzienia sąd jeszcze tego samego dnia powołał biegłych: psychiatrów, psychologa i seksuologa, którzy opracowali opinie dotyczące Trynkiewicza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)