PolskaPEKA: obsługa w punktach ZTM dwa razy szybsza

PEKA: obsługa w punktach ZTM dwa razy szybsza

Po tygodniu od wprowadzenia nowego systemu kolejki do punktów ZTM są już znacznie krótsze, ale problemów nie brakuje. PEKA liczy podwójnie przystanki na jednym węźle przesiadkowym.

PEKA: obsługa w punktach ZTM dwa razy szybsza
Źródło zdjęć: © WP.PL | Zenon Kubiak

Za Zarządem Transportu Miejskiego oraz przede wszystkim pasażerami komunikacji miejskiej wyjątkowo ciężki tydzień. Wprowadzenie systemu PEKA okazało się operacją wyjątkowo bolesną. Po tygodniu jest już znacznie lepiej.

- Firma Bull wyeliminowała błędy w systemie informatycznym. Bilet zakupiony w Internecie można już aktywować w każdym autobusie i tramwaju – zapewnia Bogusław Bajoński, dyrektor ZTM. – Udało się też wymienić uszkodzone podzespoły we wszystkich 4 tysiącach czytników.

Poprawienie działania całego systemu sprawiło też, że znacznie skrócił się czas obsługi każdego klienta w punktach sprzedaży biletów.

- Jeszcze tydzień temu w ciągu jednego dnia udawało nam się obsłużyć około 3 tysiące osób dziennie, a teraz np. tylko w poniedziałek do godz. 14 mieliśmy już obsłużone 3200 osób - mówi Tadeusz Szkudlarz, pełnomocnik ds. wprowadzenia systemu PEKA.

To znacząco skróciło też kolejki do punktów ZTM, chociaż te nadal są dość długie, dlatego wszystkie punkty ZTM mają być czynne także w sobotę, 12 lipca od godz. 8 do ostatniego klienta.

- Do obsługi klientów rzuciliśmy wszystkie siły – mówi Bajoński. – Do pracy w punktach skierowaliśmy pracowników z innych działów, np. reklamacji.

Tych ZTM w ciągu minionego tygodnia otrzymał całą masę, ale ich rozpatrywaniem zajmie się dopiero, gdy sytuacja w punktach obsługi klienta się poprawi.

System działa już sprawnie, ale cały czas wykrywane są kolejne błędy. Najnowsze odkrycie to podwójne liczenie przystanków przez tPortmonetkę. Gdy przejeżdżamy przez duży węzeł przesiadkowy taki jak np. ronda, tramwaj zatrzymuje się tam na dwóch przystankach o identycznej nazwie, np. „rondo Rataje”. System powinien liczyć oba przystanki jako jeden, ale tPortmonetka liczy je jako dwa.

- To jest oczywiście błąd i musimy go wyeliminować - przyznaje dyrektor ZTM.

Na szczęście cały czas kontrolerzy podchodzą do pasażerów z dużą wyrozumiałością. - Przez cały tydzień mandatami ukarano tylko kilka osób, to osoby, które są notorycznymi gapowiczami – wyjaśnia Bajoński.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)