Pegasus pod lupą. Prokuratura rozszerza śledztwo

Prokuratura Krajowa rozszerza zakres śledztwa w sprawie Pegasusa - podało TVN24. Śledczy badają, czy doszło do osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej w związku z wykorzystaniem systemu, oraz czy wprowadzono sąd w błąd, by uzyskać zezwolenie na wykorzystanie szpiegowskiego oprogramowania.

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Adam Zygiel

13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 22:01

Świadkowie wzywani na przesłuchanie w związku ze śledztwem dot. wykorzystywania systemu Pegasus otrzymują pismo, z którego wynika, że 4 czerwca rozszerzono dochodzenie o dodatkowe czyny. Potwierdził to TVN24 Józef Gazek z zespołu śledczego.

Jak podaje telewizja, prokuratura sprawdza, kto miał interes w tym, by uzyskiwać informacje zdobyte w wyniku wykorzystania systemu Pegasus. Chodzi zarówno o ewentualną korzyść osobistą (np. wykorzystywał wiedzę do szantażu) i majątkową (sprzedawał informacje).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oprócz tego śledczy sprawdzają, czy doszło do wyłudzenia poświadczeń nieprawdy. W tej sytuacji chodzi o wprowadzenie sądu w błąd, co do założeń kontroli operacyjnej - czyli służby składały wniosek wiedząc, że wykorzystają nielegalne urządzenia.

Sędzia Igor Tuleya w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że mógł nieświadomie zgodzić się na użycie Pegasusa. - To jest nieczysta gra służb, instytucji państwowych, do których sądy, ale przede wszystkim obywatel powinni mieć zaufanie - mówił.

Inwigilacja Pegasusem

Pegasus to izraelskie oprogramowanie śledzące. Umożliwia szpiegowanie na odległość, wykorzystując do tego np. smartfony lub komputery. System potrafi przejąć dane z urządzenia, m.in. zdjęcia, nagrania, wiadomości wysyłane za pomocą komunikatorów czy zawartość skrzynki mailowej.

Kanadyjska Grupa Citizen Lab potwierdziła, że za pomocą Pegasusa szpiegowane były kluczowe osoby w kraju. Na liście inwigilowanych znaleźli się m.in. ówczesny senator KO Krzysztof Brejza, lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oraz pisarz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o Mariuszu Kamińskim.

Sprawą inwigilacji z wykorzystaniem Pegasusa zajmuje się sejmowa komisja śledcza.

Czytaj więcej:

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)