Pedofil w klinice Budzik? Jest decyzja sądu ws. Artura W.
Mężczyzna z zarzutami pedofilii wobec nieletniej pacjentki kliniki Budzik nie wyjdzie na razie na wolność. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, sąd właśnie zdecydował, by przedłużyć mu areszt do 12 stycznia.
10.10.2017 | aktual.: 10.10.2017 13:33
Artur W., który był fizjoterapeutą w Budziku, został zatrzymany w połowie maja po tym, jak jeden z rodziców zauważył, że jego córka jest bardzo zdenerwowana przed zajęciami z mężczyzną. - Rodzice zaczęli pytać dziecko, co się dzieje i ono za pomocą mrugnięć odpowiadało. Tak dowiedzieli się, że dzieje się coś złego. Przyznało m.in. że robiono mu zdjęcia – mówiła w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki Budzik.
Klinika natychmiast zawiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i przeszukali jego mieszkanie. Znaleźli tam komputer, w którym znajdowały się zdjęcia z udziałem dzieci. Prokuratura postawiła Arturowi W. zarzuty utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, a także doprowadzania osoby do poddania się innej czynności seksualnej poprzez wykorzystanie jej bezradności. Grozi za to w sumie do 18 lat więzienia.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Artur W. na razie nie wyjdzie na wolność. - Sąd przychylił się właśnie do wniosku prokuratury i przedłużył areszt dla mężczyzny do 12 stycznia 2018 roku - mówi nam prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.