Pedofil w klinice Budzik? Jest decyzja sądu ws. Artura W.
Mężczyzna z zarzutami pedofilii wobec nieletniej pacjentki kliniki Budzik nie wyjdzie na razie na wolność. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, sąd właśnie zdecydował, by przedłużyć mu areszt do 12 stycznia.
Artur W., który był fizjoterapeutą w Budziku, został zatrzymany w połowie maja po tym, jak jeden z rodziców zauważył, że jego córka jest bardzo zdenerwowana przed zajęciami z mężczyzną. - Rodzice zaczęli pytać dziecko, co się dzieje i ono za pomocą mrugnięć odpowiadało. Tak dowiedzieli się, że dzieje się coś złego. Przyznało m.in. że robiono mu zdjęcia – mówiła w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki Budzik.
Klinika natychmiast zawiadomiła policję. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i przeszukali jego mieszkanie. Znaleźli tam komputer, w którym znajdowały się zdjęcia z udziałem dzieci. Prokuratura postawiła Arturowi W. zarzuty utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, a także doprowadzania osoby do poddania się innej czynności seksualnej poprzez wykorzystanie jej bezradności. Grozi za to w sumie do 18 lat więzienia.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Artur W. na razie nie wyjdzie na wolność. - Sąd przychylił się właśnie do wniosku prokuratury i przedłużył areszt dla mężczyzny do 12 stycznia 2018 roku - mówi nam prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.