ŚwiatPechowy brytyjski złodziej

Pechowy brytyjski złodziej

Wyjątkowego pecha miał pewien brytyjski
złodziej, który jako miejsce na przechowanie łupu wybrał sobie
bocznicę kolejową, na której stał specjalny pociąg królowej
Elżbiety II.

35-letni Alan Morris ukradł w Darlington aparat fotograficzny i podczas ucieczki przerzucił go przez płot, za którym znajdowała się bocznica kolejowa. Godzinę później, kiedy wrócił w to miejsce, żeby zabrać łup, zdziwił się niepomiernie na widok oczekującej go licznej grupy uzbrojonych policjantów.

Złodziej nie wiedział, że podrzuca kradziony aparat tuż koło specjalnego - i pilnie strzeżonego - pociągu Jej Królewskiej Mości, który stał akurat na bocznicy.

Ochrona pociągu była początkowo bardzo zaniepokojona, kiedy przez płot przeleciał jakiś przedmiot. Kiedy okazało się, że jest to niegroźny i najpewniej kradziony aparat fotograficzny, postanowiono poczekać na złodzieja.

Morris jeszcze na posterunku policji nie mógł pojąć, co się stało. Tyle zachodu z powodu drobnej kradzieży? - mamrotał, ze zgrozą wspominając wiele wymierzonych w niego luf. (and)

złodziejwielkabrytania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)