PE odrzucił odwołanie M. Giertycha ws. udzielonej mu nagany
Parlament Europejski odrzucił odwołanie eurodeputowanego Macieja Giertycha w sprawie udzielonej mu nagany za publikację broszury uznanej w Brukseli za antysemicką.
30.03.2007 11:53
Biura PE (złożone przewodniczącego parlamentu i 14 jego zastępców) wystosowało list do Macieja Giertycha, w którym adresowanym przewodniczący europarlamentu Hans-Gert Poettering informuje, że rozważono jego odwołanie datowane na 26 marca. Biuro stwierdziło jednak, że apelacja "nie zawierała żadnego elementu, który mógłby doprowadzić do cofnięcia upomnienia".
"Biuro zauważyło, że cała broszura, w tym również jej tytuł, przeplatały się z twierdzeniami obrażającymi i szkodzącymi ogólnie pojętej wartości godności ludzkiej" - podkreślił w liście Poettering.
"Żadna publikacja nosząca logo Parlamentu Europejskiego, a tym samym sprawiająca wrażenie, że przedstawia poglądy wszystkich członków naszej instytucji, nie może zawierać takich twierdzeń, jakie znalazły się w Pańskiej broszurze" - napisał w liście do Macieja Giertycha.
Giertych w połowie marca otrzymał naganę przewodniczącego za publikację książeczki uznanej w Brukseli za antysemicką, a noszącej na okładce logo PE. Nagana była najłagodniejszą z sankcji, jakie groziły eurodeputowanemu za broszurę pt. "Wojna cywilizacji w Europie". Polak złożył odwołanie w sprawie nagany.
Gdzie w mojej książce są te rzeczy, o których mówi Poettering? Która z moich wypowiedzi odpowiada zarzutom? Nie ma tam niczego, co godzi w prawa człowieka czy wartości europejskie. Jest za to obrona Europy przed cywilizacjami, które mają inny zestaw wartości. Książka broni się sama - argumentował Giertych tuż po ogłoszeniu decyzji o naganie przez szefa PE.
Książeczka spotkała się z ogólnym potępieniem, m.in. ze strony organizacji żydowskich i izraelskiego MSZ, oraz sześciu najważniejszych grup politycznych w Parlamencie Europejskim. Odcięło się od niej polskie MSZ a także prezydent Lech Kaczyński, który podkreślił, że tezy europosła Giertycha są sprzeczne z naukami Jana Pawła II.
Za najbardziej szokujące uznano w broszurze fragmenty dotyczące Żydów. Giertych sugeruje, jakoby Żydzi sami byli odpowiedzialni za swą izolację, gdyż "preferują życie w odrębności, w apartheidzie od otaczających społeczności", co "skutkuje rozwojem różnic biologicznych".
Giertych domagał się zwrotu kosztów publikacji z funduszy PE. Jednak służby prasowe PE już wcześniej zapowiadały, że trudno oczekiwać, by Maciej Giertych dostał zwrot kosztów za tę właśnie publikację, jeśli o to wystąpi.
Konsekwencją sprawy Giertycha będzie zmiana regulaminu PE, która ureguluje kwestię używania przez posłów niezrzeszonych w żadnej frakcji logo PE w swoich publikacjach. Odpowiednie propozycje ma przedstawić sekretarz generalny PE.