Paweł Rabiej odpowiada na słowa abpa Marka Jędraszewskiego. "Idź do diabła"
"Jędraszewski, idź do diabła, tam jest twoje miejsce" - tak Paweł Rabiej zareagował na słowa metropolity krakowskiego, który stwierdził, że "ekologizm jest sprzeczny z Biblią". Wiceprezydent Warszawy dodał emocjonalny wpis z Australii, gdzie od wielu tygodni panują ogromne pożary.
26.12.2019 18:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Abp Marek Jędraszewski był we wtorek gościem Telewizji Republika. Duchowny mówił m.in. o tym, że "ekologizm" stoi w sprzeczności z nauką Kościoła katolickiego. Nazwał to "powrotem do Engelsa".
- To zjawisko bardzo niebezpieczne, bo to nie jest tylko postacią nastolatki (Grety Thunberg - przyp. red.). To coś, co się nam narzuca, a ta aktywistka staje się wyrocznią dla wszystkich sił politycznych, społecznych - powiedział metropolita krakowski. Dodał, że takie przekonania są sprzeczne z Biblią, w której napisano "czyńcie sobie ziemię poddaną”, a "Adam panuje nad zwierzętami".
Do tych słów odniósł się wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, publikując zdjęcie pożarów z Australii.
"Z perspektywy dotkniętej ogniem Australia, gdzie dziś jestem mogę powiedzieć jedno. Nie ma dziś gorszej zarazy w cywilizowanym świecie niż ci, którzy kwestionują konieczność dbania o naszą planetę i jej ochronę" - napisał zastępca Rafała Trzaskowskiego.
"Jędraszewski, idź do diabła, tam jest twoje miejsce" - dodał Rabiej.
Ten wpis wywołał niemałe kontrowersje. Aktywista Jan Śpiewa i publicysta Marcin Makowski zwrócili uwagę na to, że polityk musiał przebyć drogę z Polski do Australii samolotem, emitując duże ilości dwutlenku węgla do atmosfery.
Australia. Ogromne pożary. Zabici i wielkie zniszczenia
Od wielu tygodni płoną lasy w Australii. Co najmniej sześć osób zginęło. Ogień strawił spalił ponad 3,7 miliona hektarów buszu, niszcząc mnóstwo budynków. Powodem jest fala upałów oraz długotrwała susza.
Część komentatorów i ekspertów wiąże katastrofalne rozmiary tegorocznej suszy (i w efekcie potężne pożary) ze zmianami klimatu. Sytuacji nie uspokajają meteorolodzy, których raporty mówią jednoznacznie: średnia temperatura 41,9 st. Celsjusza sprzed kilku dni to najwięcej w historii Australii.
Mimo to premier Australii stwierdza, że nie będzie zmieniał polityki pod wpływem "paniki" ws. klimatu i nadal zamierza wspierać energetykę opartą na węglu. - Rząd nie będzie angażować się w bezmyślne, niszczące miejsca pracy i dławiącą gospodarkę działania - oświadczył Scott Morrison. Wcześniej premier wracał w pośpiechu z wakacji, na które wyjechał, choć pożary szaleją od kilku tygodni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl